Czarny fiat 126p mknie po Kotlinie Kłodzkiej. Na dachu ma biret przypominający policyjnego koguta. W środku siedzi kapłan. O co chodzi? To pogotowie duszpasterskie ks. Krzysztofa Kaufa z parafii św. Józefa Oblubieńca w Bolesławowie (woj. dolnośląskie).
- Kapłan nie ma się ograniczać tylko do posługi w kościele. Ma docierać do ludzi, a ludzie potrzebują kapłana po to, by z nimi rozmawiał. Stąd pomysł pogotowia duszpasterskiego - wyjaśnia ks. Krzysztof Kauf, pomysłodawca inicjatywy. Przedsięwzięcie wymyślił kilka lat temu, ale dopiero pod koniec ubiegłego roku wziął sprawy w swoje ręce.
Dlaczego maluch? "Bo dojedzie wszędzie"
Duchowny zainwestował w malucha i razem ze swoim kolegą przerobił go na duszpasterski ambulans. Dlaczego fiat 126p? Ksiądz nie ma wątpliwości: maluch w górach jest niezawodny. A w Kotlinie Kłodzkiej gór i pagórków jest mnóstwo.
- To jedyne auto, które dojedzie wszędzie. Nawet jak zimą utknie w zaspie to zawsze można go stamtąd wypchnąć - zauważa ks. Krzysztof.
Kapłan w swoim czarnym małym fiacie odwiedza nie tylko wiernych parafii, ale spotyka się też z turystami, którzy przyjeżdżają w ten malowniczy region. - Przyjeżdżają tu całe rodziny. Chcą porozmawiać i spotkać się. Pragną porozmawiać o różnych sprawach przy kawie, czy herbacie - opowiada duchowny. To dowód na to, że jego pomysł przyjął się doskonale.
Duszpasterska korporacja z Dolnego Śląska
Niedawno na tylnej szybie samochodu umieścił numer kontaktowy. Jak mówi to po to, by wierni wiedzieli, jak się z nim skontaktować. W końcu kapłan na służbie jest bezustannie, 24h/dobę.
Ks. Krzysztof ma już naśladowców. - Kolega, z którym robiłem malucha kupił trabanta i zrobił pogotowie w Nowym Gierałtowie. Teraz mamy taką małą korporację duszpasterską - śmieje się proboszcz parafii św. Józefa Oblubieńca.
Fiat 126p księdza Krzysztofa stacjonuje przy parafii w Bolesławowie:
Autor: tam/i / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław