Mieszkańcy Wrocławia od kilku dni zgłaszają, że spotykają łosia spacerującego po ulicach. Był widziany na Krzykach, w okolicach Jagodna oraz w podwrocławskich Iwinach.
We wtorek, 4 czerwca, łoś był widziany we Wrocławiu. Spacerowiczce udało się uchwycić zwierzę na zdjęciu, kiedy przechodziło ulicą Zieloną w podwrocławskich Iwinach.
- Najpierw nie dowierzałam w to, co widzę, potem skupiłam się na uspokojeniu własnych psów, z którymi szłam, żeby łosia nie przestraszyć i zaczęłam wycofywać się powoli tyłem - relacjonuje Iza Szechińska, która była świadkiem.
Spacerowiczka zadzwoniła na policję
Kobieta zadzwoniła na numer alarmowy 112. Jak się okazało, nie było to pierwsze spotkanie mieszkańców z łosiem we Wrocławiu. Zwierzę było widziane na Krzykach, w okolicach Jagodna oraz w podwrocławskich Iwinach.
- Na numer alarmowy 112 zadzwoniła osoba, która poinformowała, że widziała łosia w pobliżu ulicy Łagiewnickiej, a później Ziębickiej. Łoś miał się oddalić w kierunku Wzgórza Tarnogajskiego. Kiedy policjanci pojechali w kilka tych miejsc, to tam tego zwierzęcia już nie było - mówi komisarz Wojciech Jabłoński z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
W końcu łosia nie udało się znaleźć we Wrocławiu. - Poszukiwań za tym zwierzęciem aktualnie nie prowadzimy, skoro on nie był odnaleziony przez funkcjonariuszy we wskazanych miejscach, prawdopodobnie wrócił na łono natury, w tereny, na których zamieszkuje – dodaje.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Iza Szechińska