14-miesięczny Kuba trafił do szpitala w Legnicy (woj. dolnośląskie). - W jego organizmie stwierdzono obecność substancji psychoaktywnej - informują lekarze. Dorośli, którzy opiekowali się dzieckiem, zostali zatrzymani.
W niedzielny wieczór pogotowie ratunkowe poinformowało policję o tym, że 14-miesięczne dziecko może być pod wpływem narkotyków.
"(...) chłopiec, wykorzystując nieuwagę dorosłych, wyjął z torebki swojej ciotki tabletkę ecstasy. Malec połknął narkotyk" - informuje rmf24.pl.
Tę wersję wydarzeń, w rozmowie z Tomaszem Mildynem, reporterem TVN24, potwierdziła babcia małego Kuby. To właśnie ona - podczas zabawy z wnukiem - zauważyła, że chłopiec dziwnie się zachowuje. - Najpierw trzęsły mu się ręce, a później stracił kontakt z rzeczywistością - przekazał Mildyn.
Opiekunowie zatrzymani. Do wyjaśnienia
Jak relacjonuje rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy, dziecko było w stanie ciężkim, ale oddychało samodzielnie. - Przeprowadzone badania wykazały w organizmie dziecka obecność substancji psychoaktywnej - mówi Tomasz Kozieł. I dodaje: - Chłopiec jest w stanie dobrym, przechodzi kolejne badania.
Policja potwierdza, że doszło do zatrzymania trójki dorosłych, ale nie ujawnia, kim oni są. - Zatrzymano dwie kobiety i mężczyznę w celu wyjaśnienia, jak doszło do zdarzenia. Wyjaśniamy między innymi to, w jakich okolicznościach chłopiec zażył narkotyk - mł. asp. Iwona Król-Szymajda z legnickiej policji. Babcia chłopca przekazała, że zatrzymani to 20-letnia matka chłopca, jego 20-letni ojciec i 22-letnia ciotka dziecka.
"Dziecko miało bardzo dużo szczęścia"
- W moim przekonaniu to dziecko miało bardzo dużo szczęścia. Po zażyciu ecstasy zdarzają się również zgony - mówi toksykolog Eryk Matuszkiewicz.
Jak działa narkotyk? Lekarz wylicza: powoduje pobudzenie psychoruchowe, utratę kontroli nad zachowaniem, a także między innymi wzrost ciśnienia, temperatury ciała, tętna i metabolizmu.
Do zdarzenia doszło w Legnicy:
Autor: tam/mś / Źródło: TVN24 Wrocław, rmf24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | M. Cepin