- Jesteśmy dobrze przygotowani do meczu z Legią - zapewnia trener Śląska Wrocław. W czwartek obie drużyny zmierzą się we Wrocławiu w pierwszym meczu finałowym Pucharu Polski.
- Po zimowych wzmocnieniach Legia to bardzo silna drużyna, ale my chcemy wygrać puchar - powiedział podczas wtorkowej konferencji Stanislav Levy, trener zielono-biało-czerwonych.
Podkreślił również, że po przegranym niedzielnym meczu z Zagłębiem Lubin (0:4), drużyna chce się zrehabilitować.
"Jesteśmy zwarci i gotowi"
W czwartkowym spotkaniu nie wystąpi pauzujący za kartki obrońca Adam Kokoszka. Trener, pytany przez dziennikarzy o obsadzenie tej pozycji, powiedział, że ma "kilka wariantów". Nie chciał zdradzić, kto zagra za Kokoszkę, jednak podkreślił, że będzie to zawodnik, który z pewnością "zaprezentuje się z dobrej strony".
O dobrym przygotowaniu drużyny do starcia z Legią zapewniał również kapitan Śląska Sebastian Mila.
- Jesteśmy zwarci i gotowi. Z niecierpliwością czekamy na spotkanie z Legią - mówił Mila. - To będzie dla nas szalenie ważny mecz. To dla nas wielkie wyróżnienie, że po tylu latach ponownie gramy w finale Pucharu Polski. Zdajemy sobie przy tym sprawę, jakim potencjałem dysponuje Legia, która przez wielu obserwatorów uznawana jest za najlepszą drużynę w Polsce - dodał.
23 tysiące biletów
Śląsk w swojej historii dwukrotnie zdobył Puchar Polski. W 1976 i 1987 roku, zaś warszawska drużyna sięgnęła po to trofeum aż 15 razy. Ostatnia konfrontacja obu zespołów w jesiennych rozgrywkach ekstraklasy zakończyła się zwycięstwem Śląska 1:0.
Do tej pory na czwartkowe spotkanie, które rozpocznie się o godz. 18:30 na wrocławskim Stadionie Miejskim, sprzedano ponad 23 tys. biletów. Rewanż odbędzie się 8 maja w Warszawie.
Autor: balu/par / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: legia.com | Mateusz Kostrzewa