Spacerujące łanie w zaawansowanej ciąży, żerujące jelenie i gęsiego biegnące sprintem sarny. Tych, którzy oglądają filmy z monitoringu nad autostradowymi przejściami, nic już nie zdziwi, bo w oko kamery co chwila zagląda ciekawski przedstawiciel świata przyrody. Oto zwierzęcy Big Brother spod Bolesławca.
Szesnaście przejść nad autostradami i trzy lata nagrywania. Pracownicy Stowarzyszenie dla Natury "Wilk" pokazują, że nie tylko kierowcy lubią szybkie podróże przez A4. Sprintem trasę pokonują też... sarny, zające, wilki, jelenie czy dziki.
Harcujące w hałdach piasku zające
- Rejestrowaliśmy kto korzysta z kładek, które powstały nad odcinkiem autostrady między Bolesławcem a Zgorzelcem - mówi Sabina Pierużek-Nowak, prezes stowarzyszenia. A korzysta wielu mieszkańców lasu, bo jak mówi prezes, sami nie raz uśmiali się, oglądając nagrania.
- Widujemy łanie, chodzące w zaawansowanej ciąży. One potem na pewien czas znikają, a potem wracają z młodymi i uczą je przechodzić. Czasem jelenie żerują na przejściach i korzystają z posadzonych tam drzewek, jak z drzew w lesie. Obgryzają je, łamią. Zabawne są też zające, które harcują w hałdach piasku. Często urządzają tam sobie gody - opowiada Pierużek-Nowak
Górne kładki dla zwierząt
Okazuje się, że zwierzęta o wiele chętniej korzystają właśnie z tych przepraw. Dolnymi tunelami pod autostradą średnio przechodzi 16 razy mniej mieszkańców okolicznych lasów. - Przejścia dolne są tańsze w budowie, ale zwierzęta ich nie wybierają chętnie, więc w konsekwencji są nieopłacalne - tłumaczy prezes. Górne przejścia mają też inną ważną funkcję - potrafią uratować życie ssakom, które bez kładek mogłyby się wybrać na drugą stronę autostrady na przełaj i wpaść wprost pod koła rozpędzonych aut.
Projekt obserwacji zwierząt jest w całości finansowany przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.
Autor: bieru/zp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Stowarzyszenie dla Natury Wilk