Radny powiatu nyskiego jest oburzony, że starostwo przeznaczyło blisko 200 tysięcy złotych z funduszu do walki ze skutkami pandemii na samochody i ozdoby świąteczne. - Auta są niezbędne dla codziennej pracy - odpowiada starosta i dodaje, że upiększając miasto, starostwo chciało zapewnić mieszkańcom trochę przyjemności w tym trudnym czasie.
Powiat nyski otrzymał blisko 7,5 miliona złotych z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych - programu wsparcia dla samorządów, których przychody zostały uszczuplone przez pandemię. Jak czytamy na stronie Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii, "środki przekazane przez rząd będzie można wykorzystać na bliskie ludziom inwestycje, m.in. budowę żłobków, przedszkoli czy dróg - a także inne niezbędne lokalnie działania".
- To środki, które z budżetu "covidowego" rząd przeznaczył na inwestycje lokalne, które zostały wstrzymane ze względu na pandemię. Chodzi głównie o drogi, ale też inne inwestycje - tłumaczy Paweł Szymkowicz, radny powiatu nyskiego, członek klubu Koalicji Obywatelskiej.
Zarząd powiatu (pięć osób) rozdzielił pieniądze już w październiku. Jednak nigdzie nie można było znaleźć oficjalnej informacji, na jakie cele mają one pójść.
Pieniądze na drogi, samochody i ozdoby
Interpelację w tej sprawie złożył właśnie radny Szymkowicz. W odpowiedzi otrzymał wyciąg z protokołu posiedzenia zarządu, na którym dzielono fundusze. Zdecydowaną większość pieniędzy rzeczywiście przeznaczono na drogi lokalne - rozbudowę odcinka Nysa-Radzikowice (2,85 mln zł), czy przebudowę Alei Wojska Polskiego w Nysie (1,5 mln zł). Część pokryje montaż instalacji przeciwpożarowej w szpitalu w Głuchołazach.
- Ale są dwie pozycje, które mnie i moich kolegów z rady oburzyły. To jest zakup nowych samochodów, a przede wszystkim choinki i ozdób świątecznych. W powiecie nyskim mamy naprawdę sporo wydatków związanych z sytuacją, z którą zmaga się cały kraj, czyli walki z pandemią. Przede wszystkim musimy sobie z tym poradzić - mówi Paweł Szymkowicz.
W planie finansowym wydatków na zakup dwóch samochodów przeznaczono 135 tys. zł, a na dekoracje świąteczne - 52 tys. zł.
- Przeznaczanie pieniędzy na światełka, na choinki, to naprawdę rzecz drugo-, trzecio-, a nawet czwartorzędna. Tym bardziej że miasto Nysa zawsze było na święta ładnie ustrojone. Nie wiem, dlaczego nagle powiat chce konkurować z gminą i w Nysie robić swoje ozdoby świąteczne. Naprawdę jest na co wydać te 50 tysięcy - podkreśla radny i wymienia choćby dwa szpitale w regionie - w Nysie i Głuchołazach - które według niego wymagają dofinansowania, czy sołectwa, którym odmówiono budowy chodników.
"Czynnik ludzki"
W sprawie planowanych wydatków skontaktowaliśmy się ze starostą nyskim. Andrzej Kruczkiewicz zaznacza, że samochody to nie są żadne limuzyny ani dla niego, ani dla zarządu powiatu.
- Są to dwa samochody niezbędne dla pracy codziennej starostwa. Pierwsze to samochód dostawczo-osobowy typu bus. Pół roku temu oddaliśmy auto, które mieliśmy w leasingu. Już dawno przymierzaliśmy się do zakupu takiego auta, które służyłoby do przewozu ludzi, ale też rzeczy, większych gabarytów - przyznaje Kruczkiewicz.
Bus już wyjechał na ulice powiatu. Drugie auto - po zrealizowaniu przetargu - powędruje do wydziału drogownictwa. Andrzej Kruczkiewicz mówi, że niedawno zepsuł się kilkunastoletni pojazd, który służył drogowcom m.in. do monitorowania dróg w powiecie. Uznano, że wydanie niespełna 10 tysięcy złotych na naprawę auta wartego tyle samo mija się z celem. Stąd decyzja o zakupie nowszego, prawdopodobnie używanego.
Z kolei jeśli chodzi o choinki, to - jak przyznaje starosta - zadziałał "czynnik ludzki".
- Stwierdziliśmy, że w okresie pandemii trzeba zapewnić ludziom trochę przyjemności. Dać trochę radości w ciężkich chwilach. Myślimy, że będzie się to cieszyło wielkim powodzeniem i naprawdę dużo ludzi będzie się tam przewijało, aby na chwilę odetchnąć od tych codziennych problemów - tłumaczy Kruczkiewicz.
Będą to trzy choinki modułowe. Główna stanie na placu przy ulicy Piastowskiej, dwie mniejsze w innych częściach miasta. Starosta zaznacza, że jest to inwestycja wieloletnia i zapewnia, że powiat nie realizuje jej kosztem np. ochrony zdrowia.
- Nie samym chlebem człowiek żyje. Zobaczymy, jak to będzie ocenione. Ale mam nadzieję, że widzieć uśmiech tych dzieci, które przyjdą z rodzicami pod tę choinkę czasami będzie ważniejsze, niż te pieniądze, które czasami się gdzie indziej wydaje - mówi.
Ozdoby w Nysie zabłysną w piątek o godzinie 17.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock