Do zdarzenia doszło 22 czerwca na drodze ekspresowej S8 pod Tomaszowem Mazowieckim. Serwis Stop Cham opublikował film jednego z kierowców, na którym widać stojący na pasie awaryjnym trasy samochód dostawczy z włączonymi światłami awaryjnymi.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że obok pojazdu, tuż przy prawym pasie drogi leżał na jezdni mężczyzna, który prawdopodobnie dokonywał naprawy samochodu.
Bardzo nieodpowiedzialne zachowanie
O komentarz do nagrania poprosiliśmy byłego naczelnika pabianickiej drogówki i zarazem byłego biegłego z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych. - Ten mężczyzna prosił się o tragedię. Warunki nocne, trasa szybkiego ruchu, bardzo nieodpowiedzialne zachowanie, widać, że nagrywający zobaczył go leżącego w ostatniej chwili - komentuje Andrzej Janicki. - Trzeba też powiedzieć, że ten pojazd był źle zabezpieczony - sam trójkąt ostrzegawczy nie wystarczy, tam powinny stać pachołki i pojazd powinien zostać zabezpieczony przez odpowiednią służbę, to cud, że tam się nic nie wydarzyło - podsumowuje były biegły z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych.
Autorka/Autor: pk/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Stop Cham