Motolotniarz wraz z 8-letnią córką gwałtownie spadł na ziemię po tym, jak zaczepił o konary drzew. Do wypadku doszło w miejscowości Karłowice (woj. dolnośląskie). Oboje z obrażeniami trafili do szpitala.
Do wypadku motolotni doszło w poniedziałek około 19 w Karłowicach w powiecie lubańskim.
- Z nieustalonych przyczyn pilotujący motolotnią 45-latek wraz z pasażerką, jego córką w wieku 8 lat, przy podejściu do lądowania najprawdopodobniej zaczepił skrzydłem o konary drzew, po czym gwałtownie uderzył o ziemię - informuje aspirant sztabowy Justyna Bujakiewicz-Rodzeń, oficer prasowy policji w Lubaniu.
Motolotnia została zniszczona
- Ojciec z dzieckiem lądowali awaryjnie na prywatnej działce, dość mocno porośniętej drzewami. Pilot zamortyzował upadek na konarach drzew, oczywiście motolotnia została rozbita, oni upadli na ziemię - mówi brygadier Grzegorz Wypych z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lubaniu.
Kiedy służby przyjechały na miejsce wypadku, wszyscy byli przytomni.
Ojciec z córką trafił do szpitala
- W wyniku tego zdarzenia mężczyzna doznał złamania jednego kręgu kręgosłupa. Dziewczynka z potłuczeniami ciała wraz z ojcem trafiła do szpitala w Lubaniu - dodaje policja.
Na miejscu pracował prokurator, policja, medycy oraz straż pożarna. Powiadomiona została Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, która ustala przyczyny wypadku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock