Już padły ryby. Teraz przyjdą konie, wypiją jezioro, znajdzie się głowa księcia i skończy się świat?

"Woda się ugotowała razem z rybami". Trzy tony śniętych ryb trafiły do utylizacji
"Woda się ugotowała razem z rybami". Trzy tony śniętych ryb trafiły do utylizacji
Fakty TVN
Ryby padły w Jeziorze Koskowickim. To tam Mongołowie mieli wrzucić głowę Henryka PobożnegoFakty TVN

Henryk był sposobiony do objęcia władzy w podzielonej na dzielnice Polsce. Zanim jednak ten śmiały plan mógł zostać zrealizowany, syn Henryka Brodatego musiał się wykazać jako mężny dowódca. Łupiące Polskę mongolskie hordy zdawały się być świetnym pretekstem. Okazały się jednak gwoździem do henrykowej trumny – niemal dosłownie. Legenda wokół śmierci Pobożnego na nowo rozpaliła wyobraźnię po odłowieniu niemal czterech ton ryb z Jeziora Koskowickiego pod Legnicą.

Kiedy nastąpi koniec świata? Tego nie wie nikt, chociaż propozycji jest sporo. Legniczanie wiedzą jednak, w jaki sposób to ważne wydarzenie zostanie zaanonsowane. Po pierwsze, przybędą "wojska ze wschodu". Po drugie, konie na których przyjadą wspominane wojska wypiją całą wodę z Jeziora Koskowickiego. Można się spodziewać, że naturalną koleją rzeczy będzie oskarżenie „wojsk ze wschodu” o znęcanie się nad zwierzętami i niezapewnianie im podstawowych dóbr, takich jak woda, ale nie. Bowiem ostatecznym sygnałem że nadciąga Armagedon będzie odnalezienie na dnie jeziora głowy Henryka Pobożnego, którą w 1241 roku wrzucili tam Tatarzy.

Poziom wody w podlegnickim jeziorze stopniowo się obniża – do tego stopnia, że na początku września padła znaczna część ryb żyjących w nim. Nic dziwnego więc, że nieco zapomniana legenda odżyła wśród okolicznych mieszkańców. Ale ile jest prawdy w historii o książęcej głowie w jeziorze?

Największe okazy ważyły po kilkadziesiąt kilogramówDorota | Kontakt24

Henryk chce się wykazać

W kwietniu 1241 pochód wojsk tatarskich przez Polskę przebiegał bez zakłóceń. Mongołowie złupili Kraków i Sandomierz, zwyciężyli pod Chmielnikiem i śmiało kierowali się na Śląsk. Ich głównym celem były co prawda Węgry, ale Batu-chan miał ambicję prześcignąć w podbojach swojego dziadka, sławnego Czyngis-chana. Poza tym chcieli się upewnić, że polskie wojsko nie pospieszy Węgrom na ratunek.

Na Śląsku natomiast mongolskim wojskom odpór miał dać Henryk Pobożny, wspierany przez krzyżowców a także okolicznych książąt: Mieszka II Otyłego i Bolesława Dypoldowica.

- Stosunkowo nieduże liczebnie wojska mongolskie najechały ziemie piastowskie. Drogę zagrodził im Henryk. Była to szansa dla niego, chciał zostać hegemonem, ale jak dotąd nie udało mu się wykazać talentem militarnym czy dyplomatycznym – opowiada prof. Przemysław Wiszewski z Instytutu Historii Uniwersytetu Wrocławskiego.

Liczebność wojsk po obu stronach jest przedmiotem sporów historyków. Pewien węgierski mnich miał napisać w swojej kronice, że Tatarzy „wybili 40 tysięcy żołnierzy polskiego księcia”, jednak tę liczbę należy raczej miedzy bajki włożyć.

Historia Tatartorum autorstwa mnicha Benedykta Polaka wskazuje, że do polski przybyło około 10 tysięcy Tatarów. Odliczając poniesione przez nich straty w Małopolsce należy liczyć, że pod Legnicę dotarło około siedem tysięcy zbrojnych. Liczebność wojsk chrześcijańskich w przekazach waha się między trzy a osiem tysięcy żołnierzy.

Henryk II Pobożny w drodze na Dobre PoleJan Matejko | Wikipedia

Uwaga, cegła!

Zanim jednak Pobożny miał szansę stanąć na czele wojska musiał uczynić zadość swojemu przydomkowi i wziąć udział w przedbitewnej mszy świętej. Odbyła się ona w kościele Marii Panny (dziś kościół ewangelicki) i wiąże się z nią jeden z mitów dotyczących bitwy pod Legnicą.

Chociaż Henryk słynął z pobożności to trudno się dziwić, że 9 kwietnia 1241 jego głowę zaprzątały zupełnie inne tematy. Dlatego książę nie skupiał się na odprawianej mszy, zamiast tego rozmyślając nad taktyką bitewną. Nie pozostało to bez odpowiedzi i kiedy Henryk opuszczał świątynię tuż obok niego spadła cegła. Księciu nic się nie stało, ale zgodnie z legendą wszyscy potraktowali to jak złą wróżbę i ostrzeżenie. Późniejsze wydarzenia tego dnia wskazują, że była to prawidłowa interpretacja.

- Tę legendę można interpretować jako „coś się wali”. Ta spadająca cegła miała symbolizować zwornik który upadł, podobnie jak upadł książę, obrońca chrześcijaństwa – wyjaśnia historyk.

Szpetna głowa na kiju

Nie bacząc na poddające się grawitacji materiały budowlane Henryk i jego wojsko udali się na Dobre Pole, gdzie rozpoczęła się bitwa. Tak starcie opisuje kronika wielkopolska, jedno z bardziej wiarygodnych źródeł opisujących potyczkę:

"W roku zaś 1241 chan Tatarów Batu, wraz ze swymi wojskami Tatarów, ludu srogiego i niezliczonego, przeszedłszy przez Ruś... wojska skierował przeciw Polsce. Henryk syn Henryka Brodatego, książę Śląska, Krakowa i Wielkopolski potężnie zabiega im drogę z wieloma tysiącami zbrojnych na polu zamkowym Legnicy i odważnie walczy z nimi, pokładając nadzieję i ufność w pomoc Boga, który niekiedy z powodu zbrodni pozwala na biczowanie swoich. Wspomniany książę Henryk straciwszy wiele tysięcy ludzi, sam poległ zabity. Wraz z nim podobnie został zabity pewien książę Bolesław przydomkiem Szczepiołka".

Wojska polskie były liczniejsze, ale Mongołowie okazali się sprytniejsi – według niektórych przekazów część z nich założyła zbroje polskiego rycerstwa, zagrabione podczas wcześniejszych bitew, i biegała między polskimi żołnierzami, krzycząc z przerażeniem: „uciekajcie, bracia, uciekajcie!”. Inne źródła wskazują, że Mongołowie mieli jakiegoś rodzaju broń chemiczną w postaci gazu, której użyli przeciwko niczego nie spodziewającym się wojskom Pobożnego. Jeśli to prawda, to było to najprawdopodobniej pierwsze użycie tego typu broni w walkach na ziemiach polskich.

O dziwnych oparach na polu bitwy wspomina Długosz:

"Była tam w ich (mongolskim) wojsku między innymi chorągwiami jedna ogromnej wielkości. (...) na wierzchołku jej drzewca tkwiła postać głowy wielce szpetnej i potwornej z brodą, kiedy więc Tatarzy o jedną staję w tył się byli cofnęli i zabierali do ucieczki, chorąży niosący ów proporzec począł tą głową z całej siły machać, a natychmiast buchnęła z niej jakaś para gęsta, dym i wiew tak smrodliwy, że za rozejściem się między wojskami tej zabójczej woni Polacy mdlejący i ledwo żywi ustali na siłach i niezdolnymi się stali do walki".

W bitwie pod Legnicą polskie wojska poniosły miażdżącą porażkęMatthäus Merian Starszy | Wikipedia

Jak Anna męża po palcu poznała

Na temat okoliczności śmierci samego Henryka też niewiele wiadomo. Pewne jest, że książę zginął, a jego głowę odcięto (według niektórych wersji stało się to na polu bitwy, według innych w niewoli – Mongołowie mieli pojmać polskiego księcia, by zdekapitować go nad ciałem jednego ze swoich wodzów, który zginął podczas zdobywania Sandomierza.

Mimo braku głowy i ograbienia zwłok księcia, Anna Przemyślidka, nie miała problemu z identyfikacją szczątków swojego męża. Książe bowiem wyróżniał się drobnym defektem anatomicznym – sześcioma palcami u lewej stopy.

Bezgłowy szkielet Henryka przed II Wojną Światową spoczywał w kościele franciszkańskim we Wrocławiu. W 1944 niemieccy naukowcy badali je próbując ustalić, czy książę był aryjczykiem. Wyniki tych badań nie są znane, wiadomo natomiast, że potwierdzono zarówno brak głowy, jak i nadprogramowy paliczek. Podczas oblężenia Wrocławia szczątki zaginęły.

- Opowieść o odcięciu głowy znalazła swoje potwierdzenie po otwarciu grobu Henryka, dokonanym przed wojną przez badaczy niemieckich. W sarkofagu znaleziono szkielet bez głowy – tłumaczy profesor Wiszewski.

"Jezioro zyskuje wymiar szczególny"

Głowy Henryka Pobożnego nigdy nie odnaleziono. Najprawdopodobniej Mongołowie zabrali ją ze sobą, jako trofeum i dowód udanego podboju. Mieli też zabrać dziewięć worków uszu odciętych poległym chrześcijanom.

- Głowa księcia miała wędrować z wojskami mongolskimi, które wiozły ją do chana. Była poddana zabiegom konserwacji, żeby dobrze przetrwała podróż. Był zwyczaj zachowania głów przeciwników, żeby pokazywać je wodzom – objaśnia historyk.

Ale istnieje też druga wersja zdarzeń. Według legendy Mongołowie przechodząc obok Jeziora Koskowickiego (znajdującego się około sześć kilometrów od Legnickiego Pola, gdzie najprawdopodobniej zakończyła się bitwa) wrzucili głowę do wody.

Zgodnie z podaniem głowa księcia zostanie odnaleziona, gdy nad jezioro przybędą konno wojska ze wschodu, a spragnione zwierzęta opróżnią zbiornik. Będzie to jednocześnie znak, że zbliża się koniec świata.

Ta legenda jednak, jak uważa prof. Wiszewski, jest mało prawdopodobna. Nie tylko dlatego, że konie przestały być głównym środkiem transportu wojsk.

- Po co Mongołowie mieliby wrzucać głowę do Jeziora Koskowickiego? To raczej mało prawdopodobne, i ma związek raczej z wierzeniami magicznymi. Głowa to miejsce duszy i sił witalnych, powinna zostać u poddanych. Wrzucenie do jeziora gwarantuje, że władca "jest na miejscu", ale nie może zostać odnaleziony, jezioro zyskuje wymiar szczególny – tłumaczy historyk.

Jezioro Koskowickie, do którego Tatarzy mieli wrzucił głowę księcia. Widok z dronatvn24

Ziemie odzyskane, legenda wymyślona?

Jest jeszcze jedna wątpliwość. W 1329 roku Legnica stała się stolicą czeskiego lenna, później należała kolejno do Królestwa Prus i Niemiec. Dopiero w 1945, na mocy ustaleń konferencji poczdamskiej, razem z resztą Ziem Odzyskanych, wróciła w granice Polski. Mało prawdopodobne jest, że Czesi lub Niemcy identyfikowali się z Henrykiem Pobożnym i chcieli kultywować legendy z nim związane. Niewykluczone natomiast, że legendy dotyczące bitwy pod Legnicą zostały wymyślone dopiero po wojnie właśnie w ramach repolonizowania Kresów Zachodnich i umacniania wśród mieszkańców tych terenów poczucia polskości.

- To było jedno z niewielu tak spektakularnych wydarzeń o charakterze międzynarodowym, które dotknęły Śląsk – mówi o bitwie pod Legnicą Wiszewski. Nic dziwnego więc, że stała się ona kanwą dla licznych legend.

"Legitymizacją prawa własności Ziem Odzyskanych była idea ich piastowskiej przeszłości (…). Mit ten stanowił nie tylko oficjalne, ideologiczne uzasadnienie ich zajęcia, ale bardzo szybko stał się powszechnym, zbiorowym sposobem „oswojenia” nowej ojczyzny" - pisze Ewa Kopczyńska w pracy "Udomawianie przestrzeni. Dynamika tożsamości miejsca na Ziemiach Zachodnich". Dalej naukowczyni raportuje, że "teza o prastarej tożsamości Ziem Zachodnich jest dziś akceptowana przez trzy czwarte Polaków; na Ziemiach Zachodnich ten odsetek jest jeszcze wyższy".

Nie byłby to odosobniony przypadek „tworzenia” średniowiecznej kultury i historii w XX wieku. Jedna z bardziej rozpoznawalnych polskich legend, o Tatarze który przeszył strzałą gardło krakowskiego hejnalisty i spowodował dramatyczne urwanie się hejnału, miała zostać wymyślona naprędce przez Anielę Pruszyńską, która w latach 20. oprowadzała po Krakowie Erica Philbrooka Kelly’ego, autora książki "Trębacz z Krakowa". Konfabulację tę opisuje w "Magicznym Krakowie" Michał Rożek.

Jezioro wysycha, ale wojsk nie widać

Na początku września w Jeziorze Koskowickim padły ponad dwie tony ryb. – Spowodowane to było niskim poziomem tlenu w wodzie. To jezioro nie ma stałego dopływu wody, potok który je zasilał, wysechł. Samo jezioro też się spłyca. Przy tak płytkiej wodzie i wysokich temperaturach następuje szybki rozwój glonów, które zabierają tlen. Potwierdziły to nasze badania. Nie stwierdziliśmy żadnych czynników zewnętrznych – mówiła krótko po zdarzeniu Łucja Strzelec, kierowniczka legnickiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu. CZYTAJ WIECEJ

To zdarzenie, choć fatalne dla lokalnego ekosystemu, najprawdopodobniej nie jest zapowiedzią końca świata. Poziom wody w jeziorze już się podnosi, a okoliczni mieszkańcy nie donoszą o zwiększonej aktywności konnych wojsk ze wschodu w ostatnim czasie.

Autor: Anna Winiarska /ib/i / Źródło: TVN24 Kraków

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 / Kontakt24 / Wikipedia

Pozostałe wiadomości

Na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przewrócił się jeden z koni ciągnących wóz w turystami. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać, że gdy inne metody zawiodły, woźnica uderzył zwierzę w pysk. To poskutkowało, koń natychmiast wstał. Sytuację skomentowało między innymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Źródło:
tvn24.pl

To część operacji Kremla - ocenił w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną odnosząc się do umieszczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przez Rosję przestępców. Zdaniem amerykańskich analityków, celem Moskwy jest podważenie legalności prezydentury Zełenskiego i doprowadzenie Ukrainy do izolacji dyplomatycznej.

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

Źródło:
PAP

16-latka uderzyła samochodem w szklaną elewację kawiarni w Krotoszynie. Nikomu nic się nie stało, straty oszacowano wstępnie na 100 tysięcy złotych.

16-latka wjechała autem w szklaną elewację kawiarni

16-latka wjechała autem w szklaną elewację kawiarni

Źródło:
PAP

Alert RCB został wydany w 10 województwach. Ostrzeżenie przed burzami z gradem i silnym wiatrem zostało wydane w niedzielę i ma obowiązywać przez cały dzień. Sprawdź, gdzie należy zachować szczególną ostrożność.

Alert RCB dla 10 województw. "Gwałtowne burze z gradem i silny wiatr"

Alert RCB dla 10 województw. "Gwałtowne burze z gradem i silny wiatr"

Źródło:
RCB, tvnmeteo.pl

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

Kilkuletnia Dalia zraniła się w łokieć, spacerując po skwerze w Kielcach (Świętokrzyskie). Mama dziewczynki o pomoc poprosiła policjantów, którzy szybko i sprawnie opatrzyli dziecko. W ramach wdzięczności wysłała im wzruszającą wiadomość.

Dalia stłukła łokieć, dziewczynkę opatrzyli policjanci. Później dostali wiadomość

Dalia stłukła łokieć, dziewczynkę opatrzyli policjanci. Później dostali wiadomość

Źródło:
tvn24.pl

Na S3 w pobliżu Czarnowa w niedzielny poranek doszło do dachowania busa z kilkoma osobami w środku. Wszystkim udało się opuścić pojazd o własnych siłach, zostały zabrane przez zespoły ratownictwa medycznego.

Dachowanie busa na S3

Dachowanie busa na S3

Źródło:
PAP

Jadący z dużą prędkością samochód uderzył w bramę Białego Domu - poinformowała Secret Service, agencja zajmująca się między innymi ochroną prezydenta USA. Kierowca zginął na miejscu - przekazano w komunikacie.

Samochód uderzył w bramę Białego Domu

Samochód uderzył w bramę Białego Domu

Źródło:
PAP

Najpopularniejsze kierunki wakacyjne to Egipt, Tunezja, Chorwacja, Hiszpania, Włochy - stwierdziła w TVN24 Katarzyna Turosieńska z Polskiej Izby Turystyki. Podkreśliła, że "coraz częściej nasi rodacy lubują się w zwiedzaniu" i "nie chcą już tylko biernie leżeć na plaży".

Wakacje 2024. Te kierunki cieszą się "niezmiennie dużym zainteresowaniem"

Wakacje 2024. Te kierunki cieszą się "niezmiennie dużym zainteresowaniem"

Źródło:
tvn24.pl
Szef nie wierzył, że przyszła do pracy po tym, co zrobiła

Szef nie wierzył, że przyszła do pracy po tym, co zrobiła

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Gdzie jest burza? W niedzielę 05.05 nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Silnie pada deszcz, istnieje także ryzyko wystąpienia gradu. Śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Wyładowania powróciły

Gdzie jest burza? Wyładowania powróciły

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

W nalocie lotniczym, w południowej części Strefy Gazy, zginął jeden z czołowych dowódców Islamskiego Dżihadu, który był odpowiedzialny za wiele ataków na Izrael, między innymi z 7 października na kibuc Sufa - poinformował w sobotę późnym wieczorem rzecznik izraelskiej armii.

Izraelska armia: zabiliśmy dowódcę Islamskiego Dżihadu. Kierował atakiem na kibuc Sufa

Izraelska armia: zabiliśmy dowódcę Islamskiego Dżihadu. Kierował atakiem na kibuc Sufa

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Po 58 latach amerykańska policja doprowadziła do końca sprawę morderstwa z 1966 roku. Ślady DNA sprawcy odnaleziono na fragmencie ubrania ofiary. Oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia został 79-letni mężczyzna.

Amerykańska policja rozwiązała sprawę morderstwa z 1966 roku. 79-latek oskarżony

Amerykańska policja rozwiązała sprawę morderstwa z 1966 roku. 79-latek oskarżony

Źródło:
PAP

Na obszarze Półwyspu Kalifornijskiego w Meksyku znaleziono trzy ciała - poinformowały w piątek władze Meksyku. Zwłoki odnaleziono w pobliżu miejsca, gdzie w zeszły weekend zaginęło trzech zagranicznych turystów - dwóch Australijczyków i Amerykanin. - Wszystkie trzy ciała mają cechy pozwalające z dużym prawdopodobieństwem założyć, że są to zaginieni mężczyźni - poinformowała stanowa prokurator generalna.

Trzy ciała znalezione w Meksyku. Prokuratura: duże prawdopodobieństwo, że to zaginieni turyści

Trzy ciała znalezione w Meksyku. Prokuratura: duże prawdopodobieństwo, że to zaginieni turyści

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Gustavo Petro, prezydent Kolumbii, ogłosił, że służby medyczne jego kraju będą zajmować się "leczeniem palestyńskich dzieci rannych podczas izraelskich bombardowań". Wcześniej Petro zdecydował o zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Izraelem "w odpowiedzi na ludobójstwo w Gazie".

Kolumbia chce leczyć dzieci ranne podczas izraelskich bombardowań. Decyzja prezydenta

Kolumbia chce leczyć dzieci ranne podczas izraelskich bombardowań. Decyzja prezydenta

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk w jednym wpisie w mediach społecznościowych skomentował trzy sobotnie wydarzenia. Nawiązał między innymi do ministra Marcina Kierwińskiego i jego wystąpienia w czasie obchodów Dnia Strażaka.

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

Źródło:
tvn24.pl

Zamknijmy to, bo to jest trochę żenujące, żeby w Dzień Strażaka, czyli bohaterów, którzy ratują nasze życie, skupiać się na incydencie rozdmuchanym przez prawicowy Twitter - mówił wicemarszałek Piotr Zgorzelski o dyskusji na temat trzeźwości szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego podczas przemówienia na placu Piłsudskiego. - To naprawdę źle wyglądało. Ja bym po prostu pojechał do domu i nie komentował tego więcej - powiedział Waldemar Buda z PiS.

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Źródło:
TVN24

Rzecznik spółki Pałac Saski buduje kolekcję historycznych zdjęć pałacu. Za prywatne pieniądze kupuje je na aukcjach w różnych częściach świata. Większość pochodzi z czasów okupacji, ale są też perełki z początków XX wieku. Każda fotografia opowiada jakąś historię, niektóre zawierają wskazówki dla architektów, którzy projektuję odbudowę.

Wyjątkowa kolekcja rzecznika. Zdjęcia Pałacu Saskiego ściąga z całego świata

Wyjątkowa kolekcja rzecznika. Zdjęcia Pałacu Saskiego ściąga z całego świata

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Nowym Dworze Gdańskim ktoś z jadącego samochodu wyrzucił ciężarną suczkę. Na szczęście stało się to na oczach rodziny wracającej z majówki, która od razu ruszyła na pomocą. Suczka trafiła do schroniska w Elblągu, a jej właściciela, który takiego bestialstwa się dopuścił, szuka policja.

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

Źródło:
Fakty TVN
"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o filmie, który ma "zakończyć epokę anonimowości" w dziełach, gdzie występują dublerzy. "Kaskader", w którym zagrały takie gwiazdy, jak Ryan Gosling czy Emily Blunt, wszedł właśnie do kin. Pod koniec tego roku w polskich kinach pojawi się z kolei dzieło, na które czekali miłośnicy Króla Lwa. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24