W pobliżu grupy turystów, która była na przełęczy Łącznik (Góry Izerskie), uderzył piorun - przekazał Adam Tkocz, naczelnik karkonoskiej grupy GOPR.
W grupie, którą zaskoczyła burza, były też dzieci. Ratownicy grupy karkonoskiej GOPR zwieźli już wszystkich, 24 osoby, do Świeradowa-Zdroju.
Piotr Bednarek, rzecznik pogotowia ratunkowego w Jeleniej Górze, poinformował, że początkowo wpłynęło zgłoszenie o prawdopodobnie czterech osobach porażonych piorunem, ale po dojeździe na miejsce okazało się, że jest to 10-12 osób. - Nie ma pacjentów z ciężkimi obrażeniami - dodał.
Ostatecznie do szpitali trafiło 11 osób z drobnymi obrażeniami (poparzeniami).
Sprawdzajmy alerty pogodowe
Bednarek w rozmowie z TVN24 odniósł się również do tego, jak wygląda diagnostyka osób po rażeniu piorunem.
- Porażenie piorunem wymaga przede wszystkim diagnostyki pod kątem zaburzeń rytmu serca. Do tego mogą dojść poparzenia czy uszkodzenia kości - wytłumaczył.
Zapytany o zapobieganie takim sytuacjom, przypomniał, że najlepszym sposobem jest sprawdzanie prognozy pogody.
Pojedyncze uderzenie pioruna
- Nie odnotowaliśmy na tym terenie burzy, więc to mogło być pojedyncze uderzenie pioruna – powiedział kpt. Przemysław Rogalewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej PSP we Wrocławiu.