We krwi krążyły mu promile, które pobudziły fantazję. 24-latek zobaczył mijający go radiowóz, wskoczył na niego i przejechał kilkadziesiąt metrów. Policjanci go nie zauważyli, ale zauważył stojący obok taksówkarz. Tej samej nocy gapowicz trafił do izby wytrzeźwień. Później funkcjonariusze ukarali go za jazdę radiowozem. - Stworzył zagrożenie. Dostał mandat w wysokości 400 złotych - informuje policja.
Z rozmachem sobotnią noc rozpoczął mieszkaniec Polkowic. Wyczyn mężczyzny zarejestrowała kamerka samochodowa umieszczona w samochodzie taksówkarza.
"Pewnego razu w jakże zwykły taksówkarski wieczór z piątku na sobotę, kulturalnie czekając na klienta pod barem, ujrzałem tegoż jegomościa podróżującego na stopniu radiowozu policyjnego" - opisał sytuację, jaką nagrał jego wideorejstarator, pan Maciej z Głogowa. I rzeczywiście na nagraniu widać pasażera na gapę, który podczepił się do wozu funkcjonariuszy i w ten sposób postanowił pokonać ulicę Starego Miasta w Głogowie.
"Spadł na plecy i gibał się niczym żuczek gnojaczek"
Nie wiadomo, jak długi odcinek udało mu się w ten sposób pokonać. Jednak, jak pisze autor nagrania, "jegomość na drugim progu zwalniającym spadł na plecy i gibał się niczym żuczek gnojaczek".
Jak ustalili policjanci, gapowicz 11 marca imprezował z kolegami. Okazuje się, że przejażdżka była kosztowna.
- Po kilku dniach od tego zdarzenia dotarliśmy do tego mężczyzny. To 24-letni mieszkaniec Polkowic. Został ukarany mandatem w wysokości 400 złotych. Tłumaczył, że z tego wieczoru niewiele pamięta - informuje podisnp. Bogdan Kaleta z głogowskiej policji.
24-latek jeszcze tej samej nocy trafił do izby wytrzeźwień
- Został zatrzymany w zupełnie innym miejscu, gdzie wszedł na drogę krajową i usiłował zatrzymać przejeżdżające pojazdy. Później okazało się, że to ta sama osoba. Film z jego wyczynami dotarł do policjantów dopiero kilka dni później. Wtedy funkcjonariusze zorientowali się, że to ta sama osoba i zatrzymali mężczyznę - mówi Kaleta. 24-latek tłumaczył, że z upojnej nocy niewiele pamięta, choć jazdę na gapę kojarzył. - Relacjonował, że zobaczył mijający go radiowóz, a gdy ten zwolnił na progu wskoczył na niego i chwilę się przejechał - przekazuje policjant.
Funkcjonariusze jadący radiowozem nie słyszeli, że mają takiego pasażera. Wszystko dlatego, że samochód jechał po kostce brukowej. Ma też przestrzeń do przewozu zatrzymanych, a więc 24-latek nie zwrócił na siebie uwagi. Policjanci podkreślają, że to, co zrobił mężczyzna, było niebezpieczne.
Do zdarzenia doszło w Głogowie:
Autor: tam/gp/jb / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: wideorejestrator | ElFafikko