Niemal dwa lata po tragicznych wydarzeniach w Krzeszowie (woj. dolnośląskie), gdzie prąd zabił dwie dziewczynki, ich rodzice wciąż przeżywają dramat. Sąsiedzi zastanawiają się nad przyczynami wypadku i wytykają, że sieć należało wymienić dużo wcześniej.
Mieszkańcy Krzeszowa twierdzą, że zły stan linii energetycznej przechodzącej przez miejscowość był zgłaszany odpowiednim służbom już wcześniej.
- Tam już było wielokrotnie zgłaszane, że w czasie wichur i deszczu linie były zrywane. Złącza były stare. Nie ma o czym mówić, a żyć nam jest bardzo ciężko – mówi matka jednej ze zmarłych dziewczynek.
Rodzice nie mogą zapomnieć o tragedii. - Ból w sercu pozostanie do końca życia. Nie łatwo wymazać to z pamięci - twierdzi ojciec jednej ze zmarłych.
Zawinili pracownicy?
Niemal dwa lata po tragedii zakład energetyczny zapewnia, że sytuacja jest skutecznie monitorowana, a trakcja została wymieniona. Jednak z ustaleń śledczych wynika, że oskarżeni pracownicy spółki Tauron już 2,5 roku przed zdarzeniem wiedzieli o złym stanie technicznym urządzeń elektrycznych w terenie. Według prokuratorów kabel był nieizolowany, bardzo słabo zabezpieczony, a porywisty wiatr dzień wcześniej zerwał sieć.
"Powinni zrobić to wcześniej"
Ze śledczymi zgadzają są mieszkańcy Krzeszowa.
– Ta sieć, która była nad rzeczką i nad drogą to tylko jak przyszedł lekki wiatr to leciała. Teraz to założyli porządną rzecz i jest spokój – twierdzi pan Mieczysław.
Według krzeszowian linia powinna być wyremontowana znacznie wcześniej. Ich zdaniem tragedii można było uniknąć.
– Ludzie mówią, że szybciej powinno być to wyremontowane, szybciej powinno się za to zabrać, a te sieci dużo wcześniej wymagały naprawy – przekonuje pani Danuta.
Tragedia w wakacje
Dramatyczne wydarzenia miały miejsce 21 sierpnia 2012 roku w Krzeszowie nieopodal Kamiennej Góry na Dolnym Śląsku. Dziewczynki bawiły się w rzece Zadrna i zostały porażone prądem z zerwanego kabla energetycznego. Jedna z nich miała chwycić zerwany przewód, wówczas prąd poraził również drugą z nastolatek.
Do tragedii doszło w wakacje 2012 roku w Krzeszowie:
Autor: tam/b / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | A. Pawlukiewicz