Staranował policjanta i uciekł w las. 37-letni Czech zatrzymany po kilkugodzinnej obławie

Trwa obława za kierującym
Duszniki-Zdrój na Dolnym Śląsku
Źródło: Google Earth

65 funkcjonariuszy policji uczestniczyło w obławie na 37-letniego obywatela Czech, który wjechał do Polski kradzionym autem. - Mężczyzna porzucił pojazd i pobiegł w kierunku lasu. Został zatrzymany kilka kilometrów dalej - przekazuje podinspektor Wioletta Martuszewska z policji w Kłodzku. Wcześniej ścigany potrącił samochodem interweniującego funkcjonariusza policji.

W akcji poszukiwawczej, jak przekazuje poinsp. Martuszewska, uczestniczyło 65 funkcjonariuszy policji. - W działaniach wykorzystano kilkadziesiąt radiowozów. W akcji brał udział też przewodnik z psem służbowym, strażacy oraz funkcjonariusze żandarmerii wojskowej - wylicza rzeczniczka kłodzkiej policji.

Jak dodaje: - Obława trwała przez pięć godzin, zakończyła się około godziny 14.00. 37-letni mężczyzna został zatrzymany. Grozi mu 10 lat pozbawienia wolności.

Pościg

W czwartek (14 grudnia) o godzinie 8.30 policjanci otrzymali informację o skradzionym samochodzie z Czech, który kieruje się w stronę Polski.

- W Kudowie-Zdroju patrol policji ruchu drogowego podjął próbę zatrzymania wskazanego samochodu osobowego marki Skoda, który mimo sygnałów dźwiękowych i świetlnych nie zatrzymał się do kontroli. Ruszył pościg za kierującym - dodaje podinspektor Martuszewska.

Trwają poszukiwania kierującego
Trwają poszukiwania kierującego
Źródło: TV Kłodzka

Potrącony policjant

Mężczyzna pojechał w kierunku Dusznik-Zdroju, gdzie podjęto kolejną próbę zatrzymania.

- W Dusznikach-Zdroju jeden z policjantów został zabrany na maskę uciekającego pojazdu, który nadal się nie zatrzymywał. Wówczas jeden z funkcjonariuszy oddał trzy strzały w kierunku tego samochodu, ale nie kierującego - podkreśliła Martuszewska.

Kierujący został zatrzymany po obławie
Kierujący został zatrzymany po obławie
Źródło: TV Kłodzka

Według informacji przekazanych przez podinsp. Martuszewską, policjantom nic się nie stało.

Po zdarzeniu pościg był kontynuowany, mężczyzna porzucił samochód koło miejscowości Szczytna i dalej uciekał na piechotę w kierunku lasu. Jak informuje aspirantka Aleksandra Pieprzycka, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, w policyjną obławę byli zaangażowani wszyscy funkcjonariusze, którzy w tym dniu byli na służbie.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: