"Najzdrowsza tkanka jest w Polsce wschodniej, nie w żadnej 'warszawce', nie w żadnych p******ich knajpkach przy tęczy" - powiedział przed laty Andruszkiewicz.
- To są słowa wypowiadane, jak miałem 20 lat bodaj, jako student - skomentował. - Potrafię dostosować się do funkcji, jaką sprawuję w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej oraz wyborców, których reprezentuję - powiedział zapytany o to, czy obecnie powtórzyłby te słowa.
- Jako młody człowiek się buntowałem, to dla mnie nie jest żaden powód do wstydu. Nie będę się z tego powodu wstydził - dodał.
Sfałszowane podpisy? 11 lat śledztwa
Za Adamem Andruszkiewiczem ciągnie się także sprawa być może sfałszowanych podpisów na listach Młodzieży Wszechpolskiej. Śledztwo w tej sprawie trwa już 11 lat. Andruszkiewicz, który był wówczas szefem tej organizacji na Podlasiu, miał w 2014 roku fałszować - i polecać to robić innym - podpisy pod listami poparcia kandydatów MW w wyborach do sejmiku województwa. Tak wynika z wyjaśnień złożonych w prokuraturze przez Pawła P., jednego z podejrzanych.
Przyszły zastępca szefa kancelarii prezydenta powiedział, że "w jego interesie jest to, żeby ta sprawa była jak najszybciej wyjaśniona, ponieważ wiem, że jestem w tej sprawie czysty". Powiedział, że nie rozmawiał o tym fragmencie życiorysu z Karolem Nawrockim, "bo nie ma takiej potrzeby".
- Wiem, że nic nie zrobiłem i wszystkie sprawy na to wskazują, bo nawet (...) kilkunastu biegłych grafologów stwierdziło, że nic w tej sprawie nie zrobiłem - powiedział.
Bogucki: Czarnek to wybitna postać
W kancelarii prezydenta elekta ma także znaleźć się Zbigniew Bogucki, który będzie jej szefem. W Sejmie został zapytany o to, jak będzie układała się jego współpraca z Przemysławem Czarnkiem, który pod koniec czerwca został wybrany na wiceprezesa PiS. Wcześniej media informowały, że Czarnek był kandydatem do objęcia funkcji szefa prezydenckiej kancelarii.
- To jest wybitny polityk - powiedział Bogucki na temat Czarnka. - Znakomicie podzielimy się tymi rolami (szefa kancelarii i wiceprezesa PiS - red.) - dodał.
- Będziemy szli razem z panem prezydentem, z profesorem Czarnkiem ramię w ramię, tak samo jak z pozostałymi parlamentarzystami - zapowiedział. Dodał, że Czarnek "jest wybitną postacią, z którą na pewno będziemy znakomicie, fantastycznie współpracować".
Bogucki nie chciał odpowiedzieć na pytanie reportera TVN24 Bartłomieja Ślaka, czy propozycja objęcia funkcji szefa kancelarii prezydenta pojawiła się przed tym, jak Czarnek został wiceprezesem PiS, czy już po. - Pan może pytać, a ja mogę powiedzieć, że o kuluarach nie będę rozmawiał - odparł.
Przydacz o Boguckim: dobrze mi się z nim współpracowało
Marcin Przydacz, który w kancelarii Karola Nawrockiego będzie odpowiadał za sprawy międzynarodowe, mówił w Sejmie na temat przyszłego szefa kancelarii.
- Zbigniew Bogucki to jest świetny prawnik, polityk młodego pokolenia, bardzo aktywny, ambitny - powiedział. Przypomniał, że Bogucki ma doświadczenie w zarządzaniu dużymi urzędami, gdyż był wojewodą zachodniopomorskim. - Osobiście bardzo go lubię, dobrze mi się z nim współpracowało przez ostatnie miesiące - ocenił.
Przydacz przypomniał, że Bogucki "działał także w sztabie, więc aby być później blisko prezydenta, trzeba się poznać z prezydentem". - Każdy, kto tworzy urząd i podległych sobie ministrów, chce mieć pewność, że z taką osobą dobrze się dogaduje - zauważył.
Szefernaker: było czterech kandydatów na funkcję szefa kancelarii
Szefem gabinetu Karola Nawrockiego będzie z kolei Paweł Szefernaker, który kierował sztabem wyborczym kandydata PiS. W Sejmie zdradził kulisy wyboru szefa prezydenckiej kancelarii.
- Było czterech kandydatów na funkcję szefa kancelarii - przyznał. - Rzeczywiście, ta kandydatura Przemysława Czarnka była szeroko omawiana w mediach, ale tych kandydatów było czterech - zapewnił Szefernaker.
Autorka/Autor: kkop/adso
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Albert Zawada