- Wiadukt nad torami kolejowymi w ul. Chociebuskiej zostanie zamknięty - informują wrocławscy urzędnicy, tłumacząc że trasa jest już w zbyt złym stanie, żeby mogły tamtędy jeździć samochody. I zapowiadają remont... za dwa lata.
- Przecież tam i bez tego tworzą się korki na dwa kilometry - denerwuje się pan Maciej, zszokowany pomysłem urzędników, którzy w sobotę zamkną dla samochodów wiadukt nad torami kolejowymi w ulicy Chociebuskiej. - Rozumiem, że potrzebny jest remont. Ale żeby zamykać teraz, a robotników zapraszać dwa lata później? - dziwi się pan Paweł.
- Powodem zamknięcia jest znaczne wyeksploatowanie obiektu - odpowiada Ewa Mazur, z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. Jednocześnie przyznaje, że trasę czeka całkowita przebudowa, na którą na razie... nie ma pieniędzy.
Zamkną teraz, przebudują za dwa lata?
- Przebudowa wiaduktu jest inwestycją od dawna planowaną do realizacji. W Wieloletnim Planie Inwestycyjnym finansowanie remontu jest zapisane na rok 2015, ale będziemy zabiegać o możliwość rozpoczęcia robót już w przyszłym roku - zapewnia Mazur.
Wiaduktem nadal będą mogli przechodzić piesi i jeździć rowerzyści. - Dla samochodów nie będzie jednej wyznaczonej trasy objazdu dla zamkniętego obiektu, tak aby każdy mógł znaleźć optymalną dla własnych potrzeb trasę alternatywną - mówi rzeczniczka ZDiUMu. Wiadukt w ul. Chociebuskiej powstał około 1900 roku nad torami tzw. Linii Kolejowej Marchijskiej. Odbudowany po zniszczeniach wojennych przeszedł modernizację w latach 60. i potem w 2003 roku, kiedy robotnicy wymienili tam nawierzchnię jezdni.
Urzędnicy planują, że przebudowa w 2015 obejmie też remont samego skrzyżowania z Żernicką. Zyskają też piesi, którym robotnicy mają poszerzyć chodnik do 2 metrów.
Autor: bieru/par / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | usaskapie