Wrocławski sąd skazał na 4 miesiące w zawieszeniu na 2 lata Włodzimierza B., który znęcał się nad swoimi zwierzętami. Trzymał swoje owce i kozy w złych warunkach.
- Decyzją sądu owce i kozy przechodzą na rzecz Skarbu Państwa. A mężczyzna otrzymał 3-letni zakaz hodowli owiec i kóz – poinformowała Anna Lewińska z biura prasowego wrocławskiego sadu okręgowego.
Milczenie owiec
O sprawie pisaliśmy w maju ubiegłego roku. Reporterka TVN24 odwiedziła prowadzone przez mężczyznę gospodarstwo na obrzeżach Wrocławia. Włodzimierz B. hodował w nim zwierzęta.
Owce były brudne, a pod ich nogami znajdowały się tony niesprzątniętych odchodów. Obora nie miała dachu, a w całym obejściu panował straszny bałagan.
- To dlatego, że tu nie ma dachu. Że tu nie ma prądu i wody – tłumaczył wówczas Włodzimierz B. - To dla mnie jest zarobek, jakiego nie było nawet za Polski ludowej – mówił w rozmowie z reporterką TVN24.
"Tu nie da się żyć"
Przerażenia nie kryli przedstawiciele Straży dla Zwierząt, którzy przyjechali interweniować do gospodarstwa prowadzonego przez Włodzimierza B.
- Pierwszy raz coś takiego widzę, dla mnie to nie do przyjęcia – mówiła na widok ogromnych pryzm obornika Iwona Frankowska ze Straży dla Zwierząt. Nie kryła też zdziwienia patrząc na stan techniczny budynków, w których znajdowały się zwierzęta.
Zaskoczeni byli także sąsiedzi Włodzimierza B. - W oborniku jest pełno zdechłych owiec – mówił jeden z nich. - Tu po prostu nie da się żyć – dodawała sąsiadka.
Autor: dr/k / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24