"Sprzedam nerkę. Cena: 40 tys. złotych" - takie ogłoszenie zamieścił w internecie mieszkaniec Dolnego Śląska. Teraz wpadł w ręce policjantów. Tłumaczył, że oferta była "głupim żartem". Mimo to grozi mu nawet do roku więzienia.
Policjanci z Ząbkowic Śląskich zatrzymali 30-latka, który na jednym z portali aukcyjnych uparcie zamieszczał ogłoszenie o sprzedaży własnej nerki. - Ogłoszenie pojawiło się cztery razy. Ostatni raz zamieszczono je w sierpniu. Mężczyzna wycenił swój organ na 40 tysięcy złotych - mówi podkom. Ilona Golec z ząbkowickiej policji. Na nerkę nie znalazł jednak chętnych.
"Chciał sprawdzić zainteresowanie ofertą"
Funkcjonariusze z Ząbkowic Śląskich i ci zajmujący się przestępczością w cyberprzestrzeni namierzyli ogłoszeniodawcę.
30-latek mówił policjantom, że sprawa była "głupim żartem" - Chciał sprawdzić zainteresowanie swoją ofertą - przytacza tłumaczenia "handlowca" Golec. Mężczyzna ma usłyszeć zarzut o zamieszczeniu ogłoszeń o płatnej sprzedaży narządu. Za to może mu grozić nawet do roku więzienia.
Kto rozpowszechnia ogłoszenia o odpłatnym zbyciu, nabyciu lub o pośredniczeniu w odpłatnym zbyciu lub nabyciu komórki, tkanki lub narządu w celu ich przeszczepienia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub karze pozbawienia wolności do roku art. 43, Ustawa o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów
Mężczyznę zatrzymali policjanci z Ząbkowic Śląskich:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock