Zatrzymany przez policjantów kierowca ciągnika z Dolnego Śląska wydmuchał cztery promile alkoholu. Mężczyzna wcześniej stracił prawo jazdy. Sąd zakazał mu też dożywotnio kierować pojazdami.
Zaniepokojeni kierowcy powiadomili policję o tym, że drogą łączącą miejscowości Pęcław i Białołęka porusza się ciągnik rolniczy, którego kierowca najprawdopodobniej znajduje się pod wpływem alkoholu. - Na miejsce natychmiast skierowano patrol. Funkcjonariusze zauważyli opisywany ciągnik. Zatrzymali go do kontroli. Okazało się, że 33-letni kierowca był kompletnie pijany - informuje podinsp. Bogdan Kaleta, rzecznik głogowskiej policji.
"Nieodpowiedzialny 33-latek"
Badanie wykazało, że mężczyzna miał cztery promile alkoholu. Kierowca już wcześniej odpowiadał przed sądem za jazdę pod wpływem alkoholu. Zgodnie z wyrokiem mężczyzna miał dożywotni zakaz kierowania pojazdami. - Nieodpowiedzialny 33-latek złamał więc sądowy zakaz. Teraz grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności - podkreśla policjant.
Do zatrzymania mężczyzny doszło na drodze wojewódzkiej między miejscowościami Pęcław i Białołęka:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KPP Głogów