Chciały spalić policjantów, ich rodziny oraz domy. Zatrzymane przyznały, że powodów właściwie nie mają. Dwie kobiety z dolnośląskiego powiatu kamiennogórskiego trafiły za kratki. Sąd zdecydował o ich aresztowaniu na trzy miesiące.
- W sprawie postawione zostały dwa zarzuty – mówi Helena Bonda, prokurator rejonowy w Kamiennej Górze. – Pierwszy dotyczy tego, że od marca tego roku do kwietnia i później od 16 maja do 26 czerwca dwie osoby wykonywały głuche telefony do funkcjonariuszy policji w Marciszowie. Nachodziły ich w miejscu pracy i w miejscach zamieszkania – tłumaczy.
Według śledczych, funkcjonariusze zaczęli się obawiać o swoje rodziny. Już wcześniej bowiem dochodziło do tego typu incydentów. Pojawiały się groźby spalenia, a posterunek policji w Marciszowie został pomalowany farbą.
- W tamtej sprawie tymczasowo aresztowana była jedna z kobiet. 16 maja tego roku została zwolniona. I wówczas groźby się bardzo nasiliły – opowiada Bonda.
- To były głównie głuche telefony. Ale pojawiały się również groźby karalne – dodaje st. asp. Grzegorz Szewczyk z kamiennogórskiej policji.
Chciały spalić
Jednak na słowach się nie skończyło. Jedna z oskarżonych przygotowywała się, by słowa przekuć w czyn.
- Te przygotowania były dość zaawansowane. Była przygotowana benzyna. A pod dom jednego z funkcjonariuszy podeszła w nocy jedna z kobiet. Zaszczekał pies i to uratowało rodzinę funkcjonariusza – wylicza prok. Bonda. – Oskarżona zmierzała do tego, by spalić posterunek policji w Marciszowie, miejsca zamieszkania jednego z policjantów i brata tego policjanta, który ma leśniczówkę – dodaje.
Dlatego śledczy podjęli decyzję o skierowaniu wniosku o areszt do sądu.
- 4 lipca jeleniogórski sąd okręgowy podzielił nasze stanowisko wobec oskarżonych i orzekł trzymiesięczny areszt – mówi Bonda. – Za tego typu czyn grozi nawet do 3 lat więzienia – dodaje.
Nie lubiła policjantów
Jak wyjaśnia prokuratura, oskarżone nie umiały wyjaśnić swojego postępowania.
- Z materiału wynika, że jedna z nich nie lubiła policjantów – mówi Bonda. - Bo kiedyś któryś przeciw koleżance postępowanie prowadził. I to taka miała być zemsta na tych dwóch funkcjonariuszach i ich rodzinach. To była uporczywa chęć zemsty – podkreśla prokurator.
Kobiety groziły policjantom z Marciszowa
Autor: dr//rzw / Źródło: TVN24 Wrocław