Sąd Rejonowy w Brzegu (woj. opolskie) zdecydował o tym, że Daniel G. podejrzany o składowanie na terenie Opolszczyzny beczek z niebezpiecznymi odpadami, najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie. Śledczy nie ujawniają, czy mężczyzna przyznał się do stawianych mu zarzutów. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Daniel G. 2 lutego usłyszał dwa zarzuty. - Dotyczą składowania i przechowywania wbrew przepisom ustawy, odpadów i substancji niebezpiecznych, w warunkach i w taki sposób, że mogło to zagrażać życiu i zdrowiu człowieka oraz mieć negatywny wpływ na środowisko. Pierwszy zarzut dotyczy składowania odpadów w łącznej ilości nie mniejszej niż 59 ton w Brzegu, drugi w łącznej ilości nie mniejszej niż 240 ton w Pogorzeli - informuje Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Prokuratorzy nie ujawniają, czy w toku przesłuchania podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i jakie złożył wyjaśnienia. Śledczy wystąpili do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. W piątek Sąd Rejonowy w Brzegu zastosował wobec G. środek zapobiegawczy w postaci 3-miesięcznego aresztu.
Tony niebezpiecznych odpadów
Pierwszego znaleziska służby dokonały 20 stycznia na terenie Kępy Młyńskiej w Brzegu. O zgromadzonych tam podejrzanych pojemnikach poinformował właściciel terenu, który kilka miesięcy wcześniej wydzierżawił teren Danielowi G. Zanieczyszczenia odnaleziono też w jednym z budynków mieszkalnych. Prokuratura informowała wówczas o tym, że w sumie "ujawniono ponad 100 ton odpadów niebezpiecznych". Czytaj więcej na ten temat
Kilka dni później "beczki i pojemniki wypełnione płynami nieznanego pochodzenia" odnaleziono w Pogorzeli. Później okazało się, że w środku były różnego rodzaju rozpuszczalniki, farby, żywice i oleje. Śledczy oszacowali, że w tych dwóch miejscach pozostawiono nie mniej niż 300 ton odpadów niebezpiecznych.
O areszcie dla Daniela G. zdecydował Sąd Rejonowy w Brzegu:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław