48-letni mieszkaniec Dolnego Śląska nie miał zamiaru zatrzymać się do policyjnej kontroli. Pościg za mężczyzną rozpoczął się na ulicach Bolesławca i szybko przeniósł na autostradę A4. Kierowcę bmw udało się zatrzymać dopiero po kilkudziesięciu kilometrach. Mężczyzna i tak nie miał zamiaru wysiąść z samochodu. Policjanci musieli wybić szybę.
W poniedziałek policjanci, którzy działali na terenie powiatu bolesławieckiego postanowili skontrolować kierowcę, który swoim samochodem gwałtownie zjeżdżał do krawędzi jezdni. Jednak mężczyzna nie reagował na wydawane przez mundurowych sygnały do zatrzymania się. Nie robiły na nim wrażenia ani sygnały świetlne, ani dźwiękowe. - Kierowca nie przerwał jazdy i zaczął uciekać. Najpierw ulicami miasta, gdzie lekceważył sygnalizację świetlną, wyprzedzał w miejscach niedozwolonych, wjeżdżał na chodniki i zmuszał innych kierujących do zatrzymywania się lub zmiany kierunku jazdy - relacjonuje Wojciech Jabłoński z biura prasowego dolnośląskiej policji. OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
Uciekał przez kilkadziesiąt kilometrów, później zaryglował się w aucie
Następnie pościg przeniósł się na autostradę A4. Kierowca bmw jechał w stronę Wrocławia. Z policyjnego pomiaru wynika, że jechał z prędkością około 200 kilometrów na godzinę. - W trakcie ucieczki zmieniał pasy ruchu i nie sygnalizował zamiaru wykonania manewru, prowadził pojazd środkiem jezdni i uniemożliwiał wyprzedzenie go przez policyjny radiowóz. Lekceważył obowiązujące przepisy, stwarzał bardzo wiele niebezpiecznych sytuacji i popełniał liczne wykroczenia - wylicza Jabłoński. I dodaje, że w trakcie jazdy uciekinier kierował w stronę ścigających go funkcjonariuszy obraźliwe gesty. Informacja o pościgu - za mężczyzną, który uciekał przez kilkadziesiąt kilometrów - została przekazana do innych jednostek policji, a do pogoni za kierowcą bmw włączyli się kolejni funkcjonariusze. - Policjanci wykorzystując infrastrukturę na autostradzie oraz utrudnienia wynikające z innego zdarzenia drogowego, do jakiego doszło wcześniej na wysokości zjazdu Kostomłoty, skutecznie uniemożliwili kierującemu przemieszczanie się - mówi Jabłoński. Po zatrzymaniu auta kierowca nie miał zamiaru wysiąść z pojazdu. Jak relacjonują policjanci, mężczyzna zaryglował drzwi samochodu. Dlatego funkcjonariusze zdecydowali się wybić szybę i siłą wyciągnąć ze środka kierowcę. Okazało się, że za kierownicą bmw siedział 48-letni mieszkaniec powiatu bolesławieckiego. Był trzeźwy, ale mundurowi pobrali od niego krew do dalszych badań.
Inny z kierowców postanowił przyjrzeć się z bliska, miał uderzyć policjanta
W trakcie interwencji na miejscu pojawił się mężczyzna, który opuścił swój pojazd. - Kiedy jeden z policjantów zwrócił mu uwagę i polecił, by powrócił do swojego samochodu, ten odmówił. Na ponowną prośbę kierowca ciężarówki zareagował używając wulgaryzmów - przekazuje Jabłoński. I dodaje, że 60-latek odmówił podania swoich danych i zaczął szarpać się z funkcjonariuszami. Mężczyzna został zatrzymany za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. Ten doznał obrażeń głowy. Sprawa jest wciąż wyjaśniana przez policjantów, którzy analizują zebrane w sprawie dowody. Uciekającemu kierowcy grozi do pięciu lat więzienia. A mężczyźnie, który miał uderzyć policjanta do trzech lat pozbawienia wolności.
Źródło: policja dolnośląska
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnośląska