Areszt za atak nożem na pielęgniarkę. "Konieczna pełna izolacja"

Kobieta została zaatakowana na szpitalnym korytarzu
Kobieta została zaatakowana na szpitalnym korytarzu
Źródło: TVN24 Wrocław

Prokuratorzy z Legnicy (woj. dolnośląskie) zarzucają 47-latkowi usiłowanie zabójstwa pielęgniarki pracującej w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym. Mężczyzna trafił na trzy miesiące do aresztu, który odbywa szpitalu psychiatrycznym. Grozi mu nawet dożywocie. Najpierw jednak biegli sprawdzą, czy był poczytalny.

Do zdarzenia doszło 1 grudnia w legnickim szpitalu.

- Leszek B. jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa pielęgniarki, która - w związku z wykonywaniem czynności polegających na udzielaniu świadczeń zdrowotnych - podlega ochronie przysługującej funkcjonariuszowi publicznemu - informuje Liliana Łukasiewicz z prokuratury okręgowej w Legnicy.

Atak gazem i nożem

Z ustaleń śledczych wynika, że w ubiegły poniedziałek mężczyzna pojawił się na terenie szpitala. Najpierw miał usiąść na ławce obok nieznanej mu kobiety. Dwoje pacjentów miało zainteresować 56-letnią pielęgniarkę, która miała zapytać, czy któraś z osób czeka na skierowanie do izby przyjęć.

- Wtedy Leszek B. bez żadnego powodu wstał i psiknął pielęgniarce gazem w twarz, a następnie wyciągnął składany nóż, którym zadał jej szereg uderzeń w tułów i głowę - relacjonuje Łukasiewicz.

Brutalny atak na pielęgniarkę w legnickim szpitalu

Brutalny atak na pielęgniarkę w legnickim szpitalu

Mężczyzna został obezwładniony przez pracowników szpitala, a następnie przekazany w ręce mundurowych. Pielęgniarkę poddano zabiegowi ratującemu życie.

Ze względu na zaburzenia psychiczne mężczyzna nie trafił do aresztu. - Przewieziono go do szpitala psychiatrycznego. Nie mogliśmy przeprowadzić czynności procesowych z jego udziałem. Gdy jego stan uległ poprawie, mężczyzna został zatrzymany i postawiono mu zarzut - mówi prokurator.

Szpital: człowiek z zewnątrz zaatakował naszą pielęgniarkę

Szpital: człowiek z zewnątrz zaatakował naszą pielęgniarkę

Tłumaczył, że chciał zabić

Leszek B. przyznał się do winy. Śledczym miał powiedzieć, że do placówki przyszedł, by zabić. Jednak nie potrafił podać przyczyny swojego zachowania.

- Dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania karnego oraz w obawie przed popełnieniem przez podejrzanego podobnego przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu konieczna jest jego pełna izolacja. Stąd wniosek o tymczasowe aresztowania na trzy miesiące - wyjaśnia Łukasiewicz. I dodaje, że ze względu na stan zdrowia psychicznego mężczyzna, w ramach aresztu, przebywa na oddziale zamkniętym szpitala psychiatrycznego.

Śledczy muszą teraz sprawdzić, czy mężczyzna był poczytalny.

Grozi mu od ośmiu lat więzienia do dożywocia.

Do ataku na pielęgniarkę doszło w Legnicy:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam/lulu / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: