Najszybszy polski pociąg trafił właśnie do Kolei Dolnośląskich. Choć na testach osiągnął rekordową prędkość 201 km/h, na co dzień będzie jeździł maksymalnie do 160 km/h. - Na więcej nie pozwalają linie kolejowe - tłumaczy PKP PLK.
- Pociągi będą kursowały na trasie Wrocław – Legnica – Węgliniec. Wcześniej na tym odcinku mogły się rozpędzić do maksymalnie 120 km/h. Dzięki nowej prędkości (160 km/h - red.) pasażerowie dotrą do celu nawet 25 minut szybciej – chwali się Justyna Stechniewicz z Kolei Dolnośląskich.
Spółka kupiła właśnie od firmy Newag z Nowego Sącza 5 nowoczesnych składów, które będą jeździć z prędkością 160 km/h.
Dwoma z nich pasażerowie pojadą już 1 kwietnia, a pozostałymi trzema, w czerwcu tego roku.
201 km/h na testach
Jednak po testach przeprowadzonych na torze Centralnej Magistrali Kolejowej okazuje się, że pociągi mogą jeździć o wiele szybciej. W nocy z poniedziałku na wtorek jeden z nich rozpędził się do 201 km/h.
- Jest to pierwsza maszyna produkcji polskiej, która osiąga takie prędkości. Pozytywny wynik testu oznacza, że nasze zastosowania technologiczne będziemy mogli wykorzystać przy produkcji pojazdów o prędkościach wyższych niż 200 km/h - mówi Józef Michalik z firmy Newag.
Na Dolnym Śląsku się nie rozpędzi
Czy pociąg będzie mógł tak pędzić po dolnośląskich torach? - pytamy.
- Linie kolejowe na Dolnym Śląsku nie pozwalają na rozpędzenie pociągów do 200 km/h. Obecnie z taką prędkością mogą jechać tylko maszyny na odcinkach Warszawa - Gdańsk oraz Warszawa - Sosnowiec – mówi Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK. – Jednak 160 km/h to jedna z najwyższych prędkości, jaką uzyskują składy w Polsce – dodaje.
Wysoki standard
Każdy pociąg jest niskopodłogowy i składa się z czterech wagonów. Wyposażone w klimatyzację i sieć WiFi, z toaletami przystosowanymi dla niepełnosprawnych i matek z dziećmi pociągi kosztowały 100 mln zł.
Autor: kd,ansa/mz / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Newag