Zaatakowali policjantów, bo byli "silnie wzburzeni". Są zarzuty i areszt

Konin
Napięta sytuacja w Koninie. Zwołano sztab kryzysowy
Źródło: Paula Przetakowska | Fakty po południu

Trzej mężczyźni zatrzymani po niedzielnych zajściach przed komendą policji w Koninie usłyszeli zarzuty czynnej napaści na policjanta i zmuszania funkcjonariusza do zaniechania czynności. Dwóch z nich najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie - tak postanowił sąd. Jak wyjaśniała prokurator Małgorzata Kudła, obaj mężczyźni przyznali się do zarzutów i mówili, że "działali pod wpływem silnego wzburzenia okolicznościami śmierci 21-latka".

W związku ze śmiercią 21-latka postrzelonego przez policjanta na jednym z konińskich osiedli, przed Komendą Miejską Policji w Koninie zorganizowano w niedzielę zgromadzenie.

Część jego uczestników zaatakowała butelkami i kamieniami chroniących budynek funkcjonariuszy. Trzech policjantów zostało niegroźnie rannych. W związku z tym atakiem policjanci zatrzymali w niedzielę trzech mężczyzn w wieku od 18 do 27 lat. Wszyscy byli pijani, mieli od 1,5 do 2,5 promila alkoholu w organizmie.

Tłumaczyli się "silnym wzburzeniem"

Prokurator rejonowa w Koninie Małgorzata Kudła poinformowała, że dwóch zatrzymanych usłyszało we wtorek zarzuty czynnej napaści na policjanta. Mężczyźni mieli kopać i znieważać funkcjonariuszy.

- Obydwie osoby przyznały się do zarzucanego czynu. Mówiły o tym, że działały pod wpływem silnego wzburzenia okolicznościami śmierci 21-latka. Mówiły też o tym, że częściowo ich działanie spowodowane było tym, że byli pod wpływem alkoholu - powiedziała prokurator.

Śledczy wystąpili do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec podejrzanych tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy, między innymi w związku z grożącą im wysoką karą. Za czynną napaść na funkcjonariusza grozi od roku do 10 lat więzienia.

Sąd Rejonowy w Koninie przychylił się do wniosku prokuratury.

Trzeci z zatrzymanych po niedzielnych zajściach odpowie między innymi za szarpanie policjanta za kamizelkę taktyczną. Śledczy zakwalifikowali jego zachowanie jako zmuszanie funkcjonariusza do "zaniechania prawnej czynności służbowej".

- Tutaj prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji - dodała Kudła. Mężczyźnie grozi do trzech lat więzienia.

Autor: asty//now/aa / Źródło: PAP/TVN24

Czytaj także: