Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w niedzielę 26 maja. Prezydent Andrzej Duda podpisał postanowienie w tej sprawie - poinformowała Kancelaria Prezydenta RP. Wraz z zarządzeniem wyborów oficjalnie rozpoczyna się kampania wyborcza.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym wybory do Parlamentu Europejskiego zarządza prezydent w drodze postanowienia, nie później niż 90 dni przed dniem wyborów, wyznaczając ich datę na dzień wolny od pracy przypadający w okresie wyborczym. Tegoroczne wybory do europarlamentu odbędą się w różnych państwach Unii Europejskiej w dniach 23-26 maja.
Możliwe zmiany w liczbie mandatów
Państwowa Komisja Wyborcza zwraca uwagę na konieczność pilnej nowelizacji Kodeksu wyborczego, w związku z tym, że liczba mandatów przysługujących Polsce może się zmniejszyć, jeśli do czasu majowych wyborów nie dojdzie do brexitu.
Zapowiedziany termin opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię to północ z 29 na 30 marca, a więc jeszcze przed eurowyborami.
Wielka Brytania, opuszczając UE, zwolni 73 mandaty europosłów. W związku z tym już w czerwcu 2018 roku ustalono, że liczba mandatów w tej instytucji zmniejszy się z 751 do 705.
46 mandatów zostanie zamrożonych na potrzeby rozszerzania się UE w przyszłości. Pozostałe 27 mandatów zostanie rozdzielone pomiędzy 14 krajów Unii Europejskiej, które - jak uznano - powinny mieć większą reprezentację.
Po pięć dodatkowych mandatów otrzymają Francja i Hiszpania, po trzy mandaty - Włochy i Holandia, a dwa dodatkowe mandaty przypadną Irlandii. Po jednym dodatkowym mandacie otrzymają Szwecja, Austria, Dania, Finlandia, Słowacja, Chorwacja, Estonia, Rumunia i Polska.
Zgodnie z tym ustaleniem w tegorocznych eurowyborach Polacy wybierać będą 52 swoich przedstawicieli do europarlamentu. W poprzednich wyborach w 2014 roku wybrali ich 51.
"Konieczne jest zatem pilne uregulowanie tej kwestii"
Jeśli jednak - jak zwraca uwagę PKW - do brexitu nie doszłoby w zakładanym terminie i Wielka Brytania na początku nowej kadencji Parlamentu Europejskiego (2019 r. -2024 r.) nadal byłaby członkiem Unii Europejskiej, wtedy rozdysponowane już mandaty będą musiały wrócić do Wielkiej Brytanii i liczba polskich europosłów obejmujących mandat będzie wynosiła 51.
W związku ze zbliżającymi się wyborami do PE i brakiem pewności, że do brexitu dojdzie w zakładanym terminie, PKW skierowała do prezydenta, marszałka Sejmu, marszałka Senatu oraz premiera pismo przedstawiające ten problem.
Państwowa Komisja Wyborcza wskazuje, że przepisy Kodeksu wyborczego nie dają podstaw do ustalenia i wskazania, który z 52 wybranych w Polsce posłów do europarlamentu miałby w takiej sytuacji nie objąć mandatu na początku kadencji.
"Brak takiego wskazania mógłby uniemożliwić objęcie mandatów przez wszystkich wybranych posłów, konieczne jest zatem pilne uregulowanie tej kwestii w drodze ustawowej" - uważa PKW. Zdaniem Komisji, określenie zasady stanowiącej podstawę wskazania posła do PE, który miałby nie objąć mandatu na początku kadencji, wymaga przeanalizowania określonego w przepisach Kodeksu wyborczego sposobu ustalania wyników wyborów.
Autor: akr/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPRP