Kaczyński mówił o "ojkofobii" sędziów. Łętowska: takie słowa nigdy nie powinny paść

Ewa Łętowska: słowa Kaczyńskiego o "ojkofobii" nigdy nie powinny paść
Łętowska: słowa Kaczyńskiego o "ojkofobii" nigdy nie powinny paść
Źródło: tvn24

Kto wie, czy to nie ociera się o kodeks karny. Bez żadnych faktów, nie wiadomo co, nie wiadomo gdzie - mówiła w "Faktach po Faktach" profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i była Rzecznik Praw Obywatelskich. Odniosła się w ten sposób do słów Jarosława Kaczyńskiego, który mówił o "nienawiści części sędziów do swojej ojczyzny".

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas swojego przemówienia na sobotniej konwencji samorządowej w Olsztynie stwierdził, że "ojkofobia, czyli niechęć, czy nawet nienawiść do własnej ojczyzny i własnego narodu, to jedna z chorób, która dotknęła część sędziów i która prowadzi do nieszczęść".

"Kto wie, czy nie ociera się to o kodeks karny"

- Kilka dni temu byliśmy świadkami wypowiedzi, która padła z ust polityka bardzo wysokiej półki, która była insynuacją dotyczącą sądów - mówiła w "Faktach po Faktach" Ewa Łętowska, odnosząc się do wypowiedzi lidera PiS.

Dodała, że to "insynuacja dotycząca zdrady, czy przeniewierstwa złożonej przysiędze".

- Kto wie, czy nie ociera się to o kodeks karny. Bez żadnych faktów, nie wiadomo co, nie wiadomo gdzie - wskazywała.

"Niecywilizowany dyskurs polityczny"

Zaznaczyła, że "bardzo się cieszy" z deklaracji rzecznika KRS Macieja Mitery, który zapowiedział, że Rada "zajmie się tą sprawą".

- Nie chodzi o to, żeby mieć satysfakcję ze ścigania kogokolwiek, ale ucywilizujmy nasze dyskursy polityczne. Tego rodzaju enuncjacje nigdy nie powinny się zdarzyć - mówiła.

Oceniła, że w Polsce jest "niecywilizowany dyskurs polityczny". - Zwłaszcza ostatnio - podkreśliła.

"Podważenie zaufania do tego, czy jesteśmy lojalnym członkiem wspólnoty"

Komisja Europejska poinformowała w poniedziałek, że zaskarżyła Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku ze zmianami w Sądzie Najwyższym.

KE chce, żeby TSUE zajął się sprawą w trybie przyśpieszonym i wydał tymczasową decyzję zabezpieczającą, aby do czasu wydania ostatecznego orzeczenia niektóre przepisy ustawy o Sądzie Najwyższym pozostały zawieszone.

Ewa Łętowska oceniła, że taka decyzja Komisji Europejskiej ma "ogromne znaczenie z punktu widzenia jedności Europy".

- Europa powoli się zrastała różnymi więzami. Jednym z takich więzów była współpraca w ramach wymiaru sprawiedliwości. My się przyczyniliśmy do tego, że ta współpraca osłabła - powiedziała profesor.

Zaznaczyła, że zaskarżenie Polski do Trybunału oznacza "podważenie zaufania co do rzetelności współpracy z takim członkiem wspólnoty, który naraża na perturbacje sprawnie działające mechanizmy".

- To jest też podważenie zaufania do tego, że jesteśmy lojalnym członkiem wspólnoty, na którego można liczyć - wskazała.

Łętowska o zaskarżeniu Polski do TSUE

Łętowska o zaskarżeniu Polski do TSUE

"Niezastosowanie się do wiążącego wyroku jest poważnym deliktem"

Naczelny Sąd Administracyjny podjął we wtorek dwa postanowienia o wstrzymaniu wykonania uchwały nowej Krajowej Rady Sądownictwa z wnioskami o powołanie sędziów Sądu Najwyższego do Izby Karnej.

- W tej sprawie to dotyczy tylko powołań w Izbie Karnej, a tak się składa, że to jest jedna osoba. Oznacza to, że podmiot, który ma w tej procedurze następny ruch powinien się wstrzymać ze swoją decyzją. A to jest decyzja prezydenta. Nie wiem, czy KRS posłała już dokumenty prezydentowi. Jeśli nie, to KRS również jest adresatem - wskazywała Łętowska w "Faktach po Faktach".

Oceniła, że ewentualnie niezastosowanie się do "wiążącego wyroku sądu jest poważnym deliktem".

- Moim zdaniem deliktem konstytucyjnym - podkreśliła.

Łętowska o postanowieniu NSA

Łętowska o postanowieniu NSA

"Szybkie obradowanie, żeby móc sprostować nieprawdziwe wiadomości"

Łętowska odniosła się też do środowej decyzji Sądu Apelacyjnego, który nakazał premierowi Mateuszowi Morawieckiego sprostowanie swoich słów. Pozew w tej sprawie w trybie wyborczym składali politycy PO.

Podkreślała, że sensem trybu wyborczego jest "szybkie obradowanie sądu, żeby móc sprostować nieprawdziwe wiadomości". To jej zdaniem ma prowadzić do "ucywilizowania dyskursu politycznego".

- A u nas dyskurs tego wymaga - powtórzyła.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM "FAKTY PO FAKTACH"

Autor: ads//plw / Źródło: tvn24

Czytaj także: