Prezydenci sześciu europejskich państw wezwali do pilnych działań w odpowiedzi na kryzys klimatyczny. "Wszystkie kraje śródziemnomorskie muszą angażować się we wspólne wysiłki" - czytamy we wspólnym oświadczeniu.
"Ekstremalne zjawiska naturalne niszczą ekosystem i zagrażają naszemu codziennemu życiu, naszemu stylowi życia" - napisano w czwartkowym oświadczeniu podpisanym przez prezydenta Włoch oraz prezydentów Grecji, Chorwacji, Słowenii, Malty i leżącej nad Atlantykiem Portugalii.
Jak czytamy, "nie ma już czasu do stracenia, nie ma już czasu na kompromisy z politycznych lub gospodarczych powodów". Dodano, że region Morza Śródziemnego jest szczególnie narażony na ryzyko niedoboru wody i pustynnienia w obliczu negatywnych zmian klimatu.
"Wszystkie kraje śródziemnomorskie muszą angażować się we wspólne wysiłki na rzecz zatrzymania i odwrócenia skutków kryzysu klimatycznego" - napisali prezydenci.
Nie zaproponowano konkretnych środków mających powstrzymać zmiany klimatu.
Wspólne wezwanie zostało zainicjowane w czasie rozmowy telefonicznej włoskiego prezydenta Sergio Mattarellego z prezydentką Grecji Ekaterini Sakielaropulu.
Lipiec pod znakiem upałów i pożarów
Według naukowców tegoroczny lipiec zapisze się jako najcieplejszy w 174-letniej historii monitorowania temperatury. Ma on pobić dotychczasowy rekord z lipca 2019. Południe kontynentu w ubiegłym miesiącu nawiedzały ekstremalne fale upałów. W wielu miejscach wybuchły rozległe pożary lasów, które przenosiły się na tereny zamieszkałe.
Podnoszone są obawy, że tak ekstremalne zjawiska, jak upały, niszczycielskie pożary, a także gwałtowne powodzie, będą negatywnie odbijać się na branży turystycznej i rolnictwie, dwóch filarach gospodarki basenu Morza Śródziemnego.
Według badaczy rok 2023 lub 2024 okaże się rekordowo ciepły, tym samym pobijając rekord sprzed siedmiu lat.
Źródło: Reuters, tvnmeteo.pl