Prawie 80 procent powierzchni Grenlandii, największej wyspy na Ziemi, pokrywa lód. Pomimo to oznaki jesieni są widoczne w jej krajobrazie, zwłaszcza wzdłuż wolnych od lodu obszarów przybrzeżnych. Oprócz kolorowych zmian w arktycznej tundrze o tej porze roku pojawiają się duże zamiecie pyłowe.
Zamieć pyłowa. Grenlandia
Pył z 18 października 2021 roku uchwyciły spektroradiometr VIIRS satelity Suomi NPP (NOAA) oraz spektroradiometr MODIS na satelicie Aqua (NASA). To, co widać na poniższym obrazie - chmurę pyłu unoszącą się nad wyspą - to w rzeczywistości muł polodowcowy, czyli pylaste pozostałości skał. Zostały one "zmielone" na proszek przez płynące lodowce. Materiał ten jest tak drobny i lekki, że wiatr z łatwością unosi go w powietrzu.
Zdaniem naukowca NASA zajmującego się teledetekcją Santiago Gassó, te pióropusze mułu polodowcowego występują właśnie jesienią. Latem strumienie o wartkim nurcie przenoszą topniejącą wodę z dala od pokrywy lodowej, w kierunku oceanu. Jesienią chłodniejsze temperatury powodują spowolnienie topnienia i rzeki ustępują, odsłaniając duże obszary mułu polodowcowego.
Poniższy szczegółowy obraz przedstawia unoszący się w powietrzu muł powstały na suchym lądzie w pobliżu lodowców Frederikshåb Isblink i Sermeq. Śnieg jeszcze nie spadł na ten obszar. Kiedy to się stanie, uniemożliwi on wiatrowi unoszenie większej ilości pyłu.
Jak tłumaczył Gassó, żeby wytworzyły się takie pióropusze, musi silnie wiać. - W przeciwieństwie do pyłu z Sahary, gdzie konwekcja może unieść pył wysoko w atmosferę, pył na tych zdjęciach pozostał stosunkowo nisko, nie wyżej niż na wysokości 1-2 kilometrów - dodał. Wiatr na Grenlandii może mieć silne porywy i przenosić pył na odległość setek kilometrów w ciągu jednego dnia. - Pył ten może zostać przeniesiony bardzo daleko od wybrzeża, potencjalnie przynosząc składniki odżywcze do obszarów, gdzie nie są one łatwo dostępne - powiedział Gassó.
Autorka/Autor: anw
Źródło: arthobservatory.nasa.gov
Źródło zdjęcia głównego: NASA Earth Observatory, Lauren Dauphin