Jak informują włoskie media, do zdarzenia doszło w miejscowości Alfedena koło miasta L'Aquila w środkowych Włoszech. Do znajdującego się tam gospodarstwa rolnego wtargnął niedźwiedź, który postanowił wejść do kurnika. Portal ilgerme.it podaje, że był to niedźwiedź brunatny z podgatunku Ursus arctos marsicanus. Ogromne zwierzę rozszarpało 52 kury, po czym zatrzasnęło się w klatce i spędziło tam całą noc. Kiedy właścicielka gospodarstwa rolnego, jak każdego ranka poszła, nakarmić ptaki, zobaczyła, że ich klatka jest zniszczona.
- Zdawałam sobie sprawę, że coś jest nie tak, ale nie zdążyłam się zorientować, bo wielka głowa niedźwiedzia wychyliła się przez okno i uciekłam - powiedziała Sandra D’Amico w rozmowie z agencją ANSA.
Pierwsza taka sytuacja
Kobieta dodała, że na szczęście zwierzę utknęło w klatce i jej życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Właścicielka farmy natychmiast zadzwoniła po służby.
- Zadzwoniłam do karabinierów ze straży leśnej, którzy przyjechali, by go uwolnić - powiedziała kobieta. Jak przyznała, niedźwiedź odwiedził ją po raz pierwszy.
Eksperci poinformowali, że zwierzę nie miało mikrochipu ani obroży telemetrycznej. Jego wiek oceniono na 3-4 lata. W trakcie interwencji służb niedźwiedź zniszczył jeszcze fragmenty przegrody.
Ursus arctos marsicanus to endemiczny podgatunek niedźwiedzia brunatnego zamieszkujący niewielki obszar środkowych Apeninów we Włoszech. Jego populacja jest jedną z najbardziej zagrożonych wyginięciem w Europie.
Autorka/Autor: fw
Źródło: PAP, ANSA
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock