Ogromna kula ognia rozświetliła nocne niebo w poniedziałek w brytyjskim hrabstwie Oxfordshire. To piorun, który uderzył w zakład recyklingu odpadów we wsi Cassington, kilkanaście kilometrów od Oksfordu. Doszło do silnej eksplozji.
Świadkowie zdarzenia podali, że uderzenie pioruna spowodowało eksplozję jednego ze zbiorników na biogaz - pisze BBC. W konsekwencji wybuchł ogromny pożar, który był widoczny z daleka.
- Siedziałem w kuchni, kiedy cały pokój rozświetlił się jaskrawym, białym światłem, po czym nastąpił potężny trzask, który brzmiał jak naprawdę silny grzmot - opisywał jeden z pracowników Uniwersytetu Oksfordzkiego, Jack Frowde. Jak relacjonował, kiedy wyjrzał przez kuchenne okno, "niebo pulsowało na pomarańczowo".
- Byliśmy niedaleko. Myślałem, że to zachód słońca, dopóki nie zobaczyłem łuny i dymu. Światła zamigotały w domu, potem błysnęło i rozległ się grzmot, ale był to pojedynczy huk - przekazał Stuart Hosking, właściciel jednej z oksfrodzkich firm.
Trudna akcja
Mimo powagi sytuacji nikt nie ucierpiał. Do gaszenia pożaru zaangażowano sześć wozów strażackich i 40 strażaków. Na miejscu byli także policja i ratownicy medyczni.
- Nie ma doniesień o żadnych ofiarach - powiedział rzecznik pogotowia ratunkowego.
Przy gaszeniu ognia konieczne było skorzystanie z dronów i specjalnych zbiorników na substancje gaśnicze.
Zamknięta autostrada, awarie prądu
Policja podała, że w wyniku pożaru konieczne było zamknięcie części autostrady A40. Krótko po ugaszeniu ognia znów ją otwarto. W okolicznych miejscowościach odnotowano przerwy w dostawie prądu.
Źródło: BBC