Od wielu dni w północno-zachodnich regionach Stanów Zjednoczonych pada intensywny deszcz. W stanie Waszyngton wylały rzeki i doszło do rozległych powodzi. Mieszkańcy niektórych regionów musieli się ewakuować.
Część stanu Waszyngton znalazła się pod wodą. Wszystko z powodu rozległej powodzi. Zaczęło się od niedzielnych intensywnych opadów deszczu. W hrabstwach Whatcom i Skagit spadło miejscami do 115 litrów wody na metr kwadratowy. Wylały rzeki. Zalanych zostało wiele domów mieszkalnych, innych budynków, dróg i pól. Wody powodziowe zatopiły między innymi ogromną część ulic w mieście Everson w hrabstwie Whatcom.
Oprócz intensywnego deszczu, wiał także wyjątkowo silny wiatr. Pozrywał linie energetyczne, odcinając część mieszkańców od dostaw prądu.
Na najbardziej zagrożonych terenach już w nocy z soboty na niedzielę zalecono ewakuacje.
Deszczowy czas
Jak poinformowała amerykańska Narodowa Służba Pogodowa, w listopadzie w północno-zachodnich regionach stanu Waszyngton pobity został rekord sumy opadów. W miejscowości Bellingham odnotowano łącznie 295,66 l/mkw.
Leżąca w pobliżu kanadyjska prowincja Kolumbia Brytyjska kilka tygodni temu także zmagała się z powodziami. W ciągu dwóch dni zniszczonych zostało mnóstwo dróg i domów, a kluczowe linie kolejowe zostały odcięte.
Źródło: Reuters, seattletimes.com