W dwa dni zginęło sto osób. "Myśleli, że bóg ich ochroni"

Zniszczona podczas burzy świątynia w stanie Bihar
Zniszczona podczas burzy świątynia w stanie Bihar
Źródło: Reuters
Ponad setka osób zginęła na skutek burz, jakie nawiedzają północne Indie i Nepal. Najtrudniejsza sytuacja panuje w indyjskim stanie Bihar, gdzie gwałtowne warunki pogodowe uszkodziły uprawy. Tak intensywne ulewy są w Indiach rzadkością o tej porze roku.

W piątek indyjscy urzędnicy państwowi poinformowali, że na skutek gwałtownych burz i intensywnych opadów deszczu od środy w kraju zginęło ponad 100 osób. Co najmniej 82 ofiary śmiertelne zanotowano w położonym na północnym wschodzie stanie Bihar, gdzie doszło do licznych osuwisk. Lokalne media podały, że co najmniej 13 osób zginęło po uderzeniu pioruna.

Ogromne straty dla rolnictwa

W dystrykcie Nalanda przewrócone przez silny wiatr drzewo zmiażdżyło część świątyni, zabijając sześć osób, które schroniły się w środku. "Kiedy woda zaczęła lać się strumieniami, naturalne, że ludzie szukali najbliższego bezpiecznego miejsca i schronili się w świątyni. Myśleli, że bóg ich ochroni, ale był dla nich bezlitosny" - powiedział w rozmowie z agencją Reuters jeden z mieszkańców.

Tak silne opady deszczu w kwietniu są w tym regionie rzadkością - pora monsunowa zazwyczaj rozpoczyna się w czerwcu. Niesezonowe opady i gradobicia uszkodziły uprawy w wielu regionach Bihar, pozostawiając rolników w trudnej sytuacji. "Incydent musi zostać uznany za katastrofę państwową i należy przeprowadzić badanie oceny szkód w uprawach" - apelował w sobotę minister ds. przetwórstwa żywności Chirag Paswan.

Indyjskie biuro meteorologiczne przekazało, że w prognozach widać dalsze opady deszczu, burze i silne podmuchy wiatru. Trudna sytuacja pogodowa utrzyma się nad środkowymi i wschodnimi Indiami co najmniej do poniedziałku.

Czytaj także: