Uszkodzone dachy, połamane drzewa i zerwane linie energetyczne - to skutki tornada, które przeszło w czwartek w Wisconsin. Było to pierwsze tornado odnotowane w lutym w historii tego amerykańskiego stanu.
Tornado pojawiło się w czwartek wieczorem lokalnego czasu w pobliżu miasta Evansville na południu stanu i dotarło do sąsiedniego hrabstwa, gdzie rozproszyło się w okolicach Fort Atkinson. Powalone zostały duże drzewa i zerwane linie energetyczne, w wyniku czego kilka tysięcy odbiorców na pewien czas zostało pozbawionych prądu. Odnotowano też uszkodzenia dachów. Służby poinformowały, że nikt nie odniósł obrażeń.
Na nagraniu wykonanym przez naocznego świadka zjawiska widać wirujący lej na tle wieczornego, ciemnego nieba, przechodzący nad domami. W tle słychać dźwięk syreny ostrzegawczej.
Pierwsze w lutym
To pierwsze tornado zarejestrowane w Wisconsin w lutym, odkąd prowadzi się tego typu obserwacje, czyli od 1950 roku - podała amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS). Natomiast w styczniu w tym stanie zanotowano trzy tornada, z czego ostatnie w 2008 r.
Tornado było częścią systemu burzowego przemieszczającego się przez południową część Wisconsin i inne stany, niosącego silny wiatr, grad i błyskawice. Według wstępnych raportów służb meteorologicznych w czwartek wieczorem miejscowego czasu w tamtej części USA pojawiły się jeszcze dwa tornada w sąsiednim Illinois.
Źródło: Reuters, USA Today