W wyniku pomyłki pies małżeństwa z Wielkiej Brytanii zamiast do Stanów Zjednoczonych poleciał samolotem do Arabii Saudyjskiej. Właścicielom udało się po kilku dniach sprowadzić zwierzę z powrotem do USA, jednak jak przekonują, niezwykle długa podróż mocno dotknęła ich psa i zmieniła jego zachowanie. - Bluebell była przerażona i płakała, gdy zostawała sama - mówią.
5-letnia Bluebell, mieszaniec labradora, została w przeszłości adoptowana przez Madison i Jamesa Millerów z Anglii. Razem ze swoimi właścicielami miała przeprowadzić się do nowego domu w Brentwood w amerykańskim stanie Tennessee. Właściciele przyznali w rozmowie z lokalną stacją telewizyjną WSMV-TV, że kwestia międzykontynentalnego lotu z psem stresowała ich od miesięcy. - Słyszałam tak wiele strasznych historii - przyznała Madison Miller, która w przeszłości uratowała Bluebell.
Pies poleciał do Arabii Saudyjskiej
Para pożegnała się z Bluebell na londyńskim lotnisku Heathrow 1 grudnia, gdy zwierzę było w drodze do ładowni samolotu linii British Airways. Właścicieli po wylądowaniu w Nashville zdali sobie jednak sprawę, że Bluebell nie ma razem z nimi na lotnisku w USA. Poprosili o pomoc pracowników lotniska, którzy przekazali Millerom, że według ich przypuszczeń zwierzę trafiło do Arabii Saudyjskiej. Godzinę później personel pokazał im zdjęcie ich psa w klatce potwierdzając, że trafił do Rijadu, saudyjskiej stolicy.
Po trzech dniach starań i "nieprzespanych nocach" Bluebell udało się finalnie sprowadzić do Ameryki. Jednak zdaniem właścicieli długa podróż, podzielona w sumie na trzy loty, zmieniła ich psa. - Spodziewałam się czegoś w rodzaju spotkania, jakie widuje się na YouTube. Że wyjdzie z transportera, będzie merdać ogonem i lizać mnie po twarzy. Było odwrotnie - stwierdziła Miller. Jej zdaniem Bluebell po tym, jak w końcu trafiła do USA, była "przerażona i płakała, gdy zostawała sama". W pewnym momencie zniszczyła drzwi w domu. - Nie wiemy, czy kiedykolwiek wróci do siebie. To łamie nam serca - powiedziała Madison Miller w rozmowie z portalem NPR.
Małżeństwo w wywiadzie dla WSMV-TV zaznaczyło, że teraz "przede wszystkim" chce dowiedzieć się, jak doszło do pomyłki na lotnisku w Londynie. British Airways prośbę o komentarz przekazało do IAG Cargo, firmy przewozowej współpracującej z brytyjskimi liniami lotniczymi. "Bardzo nam przykro z powodu ostatniego błędu, który wystąpił podczas podróży Bluebell do Nashville" - przekazał rzecznik firmy w oświadczeniu. - "Poważnie traktujemy odpowiedzialność za opiekę nad ukochanymi zwierzętami i sprawdzamy, jak doszło do pomyłki". Przedstawiciel IAG Cargo zapewnił też, że psu podczas długiej podróży zapewniono napoje, zwierzę miało też okazję pobyć na zewnątrz "by rozprostować nogi".
Zwierzęta na pokładzie samolotu
Zwierzęta domowe mogą podróżować liniami British Airways tylko w luku bagażowym. Wyjątek stanowią psy przewodnicy, które mogą podróżować w przedziale pasażerskim samolotu w towarzystwie swoich właścicieli. Brytyjski przewoźnik zapewnia na swojej stronie internetowej, że współpracuje z PetAir UK, organizacją zrzeszającą lekarzy weterynarii, aby "zaoferować klientom British Airways bezpieczny i wygodny sposób transportu ich zwierząt z Wielkiej Brytanii".
Źródło: WSMV-TV, NPR, British Airways
Źródło zdjęcia głównego: @WSMV/twitter