W wyniku powodzi, które były następstwem intensywnych opadów deszczu, w stanie Missouri zginęła jedna osoba, a co najmniej sto zostało ewakuowanych. W całym regionie obowiązuje stan wyjątkowy.
Wiele samochodów i domów zostało zalanych. Pod wodą znalazły się też też tory kolejowe i stacje metra.
Ostrzeżenia przed zagrażającymi życiu powodziami błyskawicznymi wydała we wtorek amerykańska Służba Pogodowa (National Weather Service).
"W związku z rekordowymi opadami deszczu, które nawiedziły Saint Louis i możliwością wystąpienia dodatkowych opadów i burz, chcemy zapewnić, że nasze społeczności mają wszelkie dostępne zasoby, aby reagować i chronić mieszkańców Missouri" - napisał w oświadczeniu gubernator Missouri Mike Parson. "Wzywamy mieszkańców Missouri, aby stosowali się do wskazówek lokalnych władz i menedżerów ds. sytuacji kryzysowych, nigdy nie prowadzili pojazdów w wodach powodziowych i zawsze kierowali się zdrowym rozsądkiem, aby zapobiec obrażeniom" - dodał.
Rekordowe opady
W Saint Louis spadły 204 litry wody na metr kwadratowy. Tym samym został pobity rekord sumy opadów z sierpnia 1915 roku, który wynosił 173 l/mkw.
Jak podała NWS, w ciągu zaledwie 12 godzin odnotowano około 25 procent średnich, rocznych opadów deszczu. Takich ulew w jeden dzień nie rejestrowano od ponad 100 lat.
Służby musiały ewakuować między innymi kierowców, którzy utknęli na jednej z ruchliwych ulic w tym mieście.
Stan wyjątkowy
Władze Saint Louis ogłosiły we wtorek stan wyjątkowy w związku z powodzią. Zarządzenie to pozwala stanowi Missouri zwrócić się o fundusze federalne.
Ofiara śmiertelna
W wyniku powodzi zginęła jedna osoba. Ciało znaleziono w samochodzie.
- Gdy woda zaczęła opadać, zauważyliśmy samochód - powiedział Dennis Jenkerson, szef straży pożarnej Saint Louis na briefingu prasowym. - Nie wiemy, czy osoba wjechała do wody, to jest w tej chwili przedmiotem dochodzenia - dodał. Ofiara śmiertelna nie została zidentyfikowana.
Źródło: weather.com, Reuters