Ośrodek narciarski Mammoth Mountain we wschodniej części gór Sierra Nevada ma za sobą najbardziej śnieżny sezon w historii. Zanotowano niemal 18 metrów śniegu. Z zasypanych górskich miejscowości wywożą go ciężarówki.
Rekord opadów śniegu został pobity dzięki fali intensywnych opadów na początku ubiegłego tygodnia w Sierra Nevada. W mniej niż 24 godziny spadło 76 centymetrów śniegu, przez co do wtorku suma spadłego śniegu w rejonie kalifornijskiej stacji narciarskiej w trakcie minionego sezonu wynosiła już 17 metrów i 65 centymetrów (695 cali). Dotychczasowy rekord to 16 m i 96 cm - poinformowano na profilu stacji narciarskiej w mediach społecznościowych. W środę spadło dodatkowe niemal 17 cm śniegu.
Ze względu na wyjątkowo obfite opady i dużą ilość zalegającego śniegu ośrodek poinformował, że przedłuży swoją działalność na najbliższe miesiące. Otwarty ma być do lipca.
Kolejka ciężarówek
Chociaż tak intensywne opady są dobrą wiadomością dla miłośników zimowych sportów, wiążą się z kłopotami dla mieszkających w górach.
Zdjęcia z miejscowości Mammoth Lakes, która leży na wysokości ponad 2400 metrów nad poziomem morza, pokazały ustawione w kolejce ciężarówki czekające na załadowanie śniegu.
Powstają również obawy związane z ociepleniem i topnieniem śniegu. Jak pisze dziennik "Los Angeles Times", w najgorszym przypadku, w razie gwałtownego wzrostu temperatury powietrza, w ciągu nadchodzących tygodni zalane mogą zostać miasta wzdłuż drogi międzystaowej 395, której odcinek przebiega w pobliżu pokrytych śniegiem szczytów Sierra Nevada.
Źródło: latimes.com