Silne burze przeszły w sobotę przez północną Tajlandię. W prowincji Chiang Mai uszkodzonych zostało kilkaset domów - podały media. Wiatr przewracał drzewa, słupy energetyczne i billboardy. Padał grad i ulewny deszcz.
Najbardziej dotknięte przez sobotnie burze w północnej Tajlandii została prowincja Chiang Mai. W czterech dystryktach prowincji - Muang, Mae Rim, San Kamphaenr, San Sai - uszkodzone zostały setki budynków.
Dziennik "Bangkok Post" poinformował, że w pierwszym z nich szkody odnotowano w 579 domach.
Mieszkańcy miasta opowiadali, że łagodny wiatr w 10 minut zmienił się w wichurę. Do niszczycielskich porywów dołączył ulewny deszcz, a następnie zaczęło się trwające ponad 20 minut gradobicie.
Połamane drzewa, awarie energetyczne
Silny wiatr powalił wiele drzew. Na drogi przewracały się słupy energetyczne i billboardy. Uszkodzeniu uległy niektóre samochody. Doszło do rozległych przerw w dostawach prądu.
Nie ma informacji o osobach rannych - poinformowały regionalne służby.
Źródło: Reuters, bangkokpost.com