Pożar w Chorwacji. Czterech strażaków zostało rannych

Pożar wybuchł około godziny 11 we wsi Grebastica, w pobliżu miasta Szybenik. Ze względu na suche powietrze, silny wiatr i wysoką temperaturę, ogień szybko rozprzestrzenił się na ogromnej przestrzeni, a płomienie otoczyły domy mieszkalne i były widoczne nawet z adriatyckich plaż.

Jak przekazało w piątek około godziny 8.30 Chorwackie Stowarzyszenie Straży Pożarnej (HVZ), pożar znajduje się pod kontrolą i trwa jego dogaszanie. Przez całą noc z żywiołem walczyło 158 strażaków, którym towarzyszyło 51 pojazdów, a od rana również samoloty gaśnicze. Czterech strażaków zostało rannych podczas akcji.

Zanim ogień został opanowany, płomienie zdążyły strawić 600 hektarów łąk i lasów oraz dużą część wsi Grebastica. Ogień zniszczył domy i samochody, pozostawiając mieszkańców z ogromnymi stratami.

- Kupiliśmy ten dom rok temu i od tego czasu go remontowaliśmy. Udało nam się skończyć dziesięć dni temu - opowiadał agencji Reutera jeden z mieszkańców.

Jak opowiadała na antenie TVN24 pani Monika, która na stale mieszka w Chorwacji, poza uszkodzonymi domami pożar spowodował także przerwy w dostawie prądu oraz tymczasowe zamknięcie drogi. W chwili obecnej nie ma jednak zagrożenia dla turystów.

- Jest to pierwszy tak duży pożar w tym roku, ale co roku Chorwacja, a właściwie Wybrzeże Adriatyckie, jest zagrożone przez pożary - powiedziała. - Nie pamiętam roku, żeby nie było tak dużego pożaru.

Aby zadbać o swoje bezpieczeństwo, turyści powinni przede wszystkim zapobiegać pożarom - w Chorwacji obowiązuje zakaz grillowania w miejscach do tego niewyznaczonych oraz rozpalania ognisk.

Prawdopodobnym powodem wybuchu pożaru były upały i silny wiatr, który rozprzestrzenił płomienie. Afrykańskie gorąco jest zaciągane nad ten obszar Europy przez afrykański wyż nazwany Cerber. Meteorolodzy przewidują, że wysoka temperatura na poziomie 40 stopni utrzyma się w regionie do przyszłego tygodnia.