12-letnia suczka o imieniu Jackie wystraszyła się w noc sylwestrową huku petard i uciekła swoim właścicielom. Po kilku dniach intensywnych poszukiwań zwierzę odnalazło się nie na Słowacji, ale na Łotwie.
W noc sylwestrową 12-letnia suczka wabiąca się Jackie wystraszyła się huku petard oraz fajerwerków i uciekła rodzinie Duroň mieszkającej w Spiskiej Sobocie na Słowacji.
- Przygotowywaliśmy Jackie na sylwestra, dostała środki uspokajające. Ale nagle wybuchła petarda, a suczka po prostu zniknęła - opowiadał Pavol Duroň, właściciel psa. Zwierzę szukano w całym mieście, zdjęcia Jackie pojawiały się na portalach społecznościowych. Rodzina wieszała wszędzie plakaty z podobizną czworonoga.
Suczka przejechała ponad tysiąc kilometrów
Po kilku dniach poszukiwań suczka odnalazła się nie na Słowacji, ale na Łotwie.
- Dostaliśmy telefon w stylu: witam, jesteśmy z Łotwy i mamy waszego psa, możecie przyjechać i go zabrać - opowiadał Duroň. - Ten pies bez paszportu przejechał w zasadzie ponad tysiąc kilometrów - dodał.
Jak się okazało, jeden z pasażerów autobusu turystycznego jadącego na Łotwę znalazł Jackie na parkingu podczas przejazdu przez Poprad i zabrał ją ze sobą. Następnie poszedł z nią do weterynarza. Dzięki czipowi umieszczonemu pod skórą znaleziono jej właścicieli.
Trudno było rodzinie Duroň znaleźć transport dla psa, samolot był zbyt ryzykowny z uwagi na stan zdrowia Jackie. - Ona jest już głuchą staruszką z zaćmą, ma zapalenie trzustki, serce jej szwankuje - mówił Pavol Duroň. Wreszcie udało im się znaleźć kogoś, ktoś pojedzie na Łotwę i przywiezie im psa z powrotem do domu.
Źródło: ENEX