Niedźwiedzica zaatakowała mieszkankę Pensylwanii na jej własnym podwórku. Drapieżnik wszedł na posesję z młodymi i rzucił się na kobietę, gdy ta zbytnio się do nich zbliżyła. Uwagę niedźwiedzia odwrócił pies, umożliwiając kobiecie ucieczkę.
We wtorek wieczorem mieszkanka Pittsburgha w Pensylwanii wypuściła swojego psa na podwórko. W pewnym momencie zauważyła, że na sąsiednim drzewie siedziały trzy młode niedźwiedzie czarne. Podążając za psem, zbliżyła się do nich, zwracając tym samym uwagę ich matki.
Cudem uszła z życiem
- Krzyczałam z całych sił, a ona podeszła do mnie, powaliła mnie na ziemię i ugryzła w ramię. Myślałam, że umrę - opowiadała ze szpitalnego łóżka.
Kobieta przekazała, że jej pies odwrócił uwagę drapieżnika, umożliwiając ucieczkę im obojgu. Mieszkanka Pittsburgha poinformowała o zajściu lokalne służby i została przetransportowana do szpitala. Jak przekazali lekarze, doznała poważnych obrażeń głowy, szyi i ramienia.
- Ona jest bardzo dzielna. Kiedy zobaczyliśmy ją po raz pierwszy była zszokowana, ale poradziła sobie z tym wszystkim bardzo dobrze - powiedziała Jennifer Chen, chirurg ze szpitala Allegheny Health Network.
Dla bezpieczeństwa służby leśne podjęły decyzję o uśpieniu niedźwiedzicy. Młodym podano środki uspakajające, a następnie zostały one wypuszczone na wolność daleko od ludzkich siedzib.
Źródło: CNN, CBS News, 6ABC