Zamieć jak z najgorszego koszmaru w Rumunii

Zamieć śnieżna nawiedziła górskie tereny w Rumunii. Obowiązywały czerwone i pomarańczowe alerty meteorologiczne. Porywy wiatru przekraczały 140 kilometrów na godzinę. Takie warunki pogodowe miały tragiczne skutki.

We wtorek rano zamieć śnieżna nawiedziła górskie regiony w Rumunii. W okręgach Caraș-Severin i Hunedoara obowiązywały czerwone alerty przed silnym wiatrem, którego porywy przekraczały 140 kilometrów na godzinę. Najwyższy stopień ostrzeżeń wydano też w rejonie masywu górskiego Muntele Mic. Tam wiało z prędkością około 130 km/h.

Gwałtowna aura spowodowała, że ruch na drodze krajowej DN67C, nazywanej potocznie Transalpiną, na odcinku Novaci-Rânca został zamknięty w nocy z poniedziałku na wtorek. Tam wydano alerty drugiego stopnia przed silnym wiatrem. Problemy odnotowano również na drodze krajowej 75, która łączy okręgi Bihor i Alba. Zeszła tam lawina.

Rumunia. Akcja ratunkowa w śnieżycy

W rejonie masywu górskiego Muntele Mic przeprowadzono trudną akcję ratunkową. Do zatrutej chlorem pięciolatki wezwano ratowników górskich. Z powodu szalejącej śnieżycy dojazd pogotowia ratunkowego nie był możliwy.

Dziewczynka zatruła się chlorem w hotelowym basenie, w którym spędziła około 40 minut. Skarżyła się na zawroty głowy i wymioty. Wystraszona matka zaalarmowała pogotowie ratunkowe, ale z powodu trudnych warunków atmosferycznych karetka nie mogła dojechać do hotelu. O pomoc zwrócono się do ratowników Salvamont Muntele Mic, którzy za pomocą samochodu terenowego przetransportowali dziewczynkę i jej matkę w dół stoku. Tam czekała na nie karetka pogotowia.

Ponadto na skutek załamania pogody minibus z pięcioma osobami uległ wypadkowi w okręgu Bistrita - pojazd wpadł w poślizg na pokrytej lodem drodze. W okręgu Marusza 83-letni mężczyzna zmarł z powodu wyziębienia kilka metrów od swojego domu. Najprawdopodobniej upadł, nie mógł się podnieść, a jego ciało zostało zasypane śniegiem.

W Karpatach Południowych ostrzeżenia meteorologiczne nadal są w mocy.

Czytaj także: