Gigantyczna bombka toczyła się w czwartek po ulicach rumuńskiego miasta Arad. Metalowa konstrukcja znalazła się na samym środku najbardziej ruchliwego skrzyżowania w mieście. Wszystkiemu winny był silny wiatr.
W nocy z czwartku na piątek w zachodniej Rumunii wiał silny wiatr, w porywach osiągający prędkość 60 kilometrów na godzinę. W mieście Arad przez kilka godzin obowiązywał alert meteorologiczny.
Wielka, metalowa kula
Jak podały lokalne media, w czwartkowy wieczór wiatr porwał ze sobą jedną z dekoracji świątecznych zamontowanych na środku najbardziej ruchliwego skrzyżowania w mieście. Nagranie świadków pokazało metalową konstrukcję toczącą się i podskakującą pod wpływem silnych podmuchów, jak również przejeżdżające nieopodal samochody.
Na szczęście nikomu nic się nie stało - w tym momencie auta stały na światłach, a kula zderzyła się z latarnią, co zakończyło jej wyprawę. Podmuchy przewróciły także umieszczoną na skrzyżowaniu choinkę.
W piątek mieszkańcom Rumunii nie zagraża już silny wiatr - jak podała krajowa administracja meteorologiczna (ANM), w ciągu dnia spodziewane są tam opady deszczu i śniegu, i tylko lokalnie mogą wystąpić zamiecie. W sobotę w kraju nastąpić ma znaczne ochłodzenie.
Źródło: ENEX, Stirile PRO TV