W wyniku ulewnych opadów oraz przepełnionych rzek, Rio Branco w północno-zachodniej Brazylii zostało zalane. Powódź sprawiła, że tysiące osób musiało opuścić swoje domy, wielu z nich nie ma już do czego wracać.
Ostatnie dni marca przyniosły północno-zachodniej Brazylii wyjątkowo obfite opady deszczu. Ulewy wpłynęły na poziom wody w wielu zbiornikach. Woda zalała między innymi miasto Rio Branco. Ponieważ ulice zmieniły się w rzeki, mieszkańcy byli zmuszeni skorzystać z kajaków i łódek, by się po nich poruszać.
Nie mają do czego wracać
Na zdjęciach z drona widać obszary mieszkalne. Mnóstwo domów zostało zalanych po górne piętra, a nawet dachy.
- Jesteśmy wewnątrz obozu, z ponad tysiącem osób, które straciły swoje domy. Mamy nadzieję na szybkie rozwiązanie tej sytuacji - opowiadał pastor i nauczyciel Paul Machado.
Jak przekazała brazylijska rządowa agencja informacyjna, powódź w Rio Branco pozostawiła 695 rodzin bez dachu nad głową. W regionie stworzono aż 39 schronisk, w których poszkodowani mogą otrzymać pomoc.
Według Brazylijskiego Narodowego Instytutu Meteorologii (INMET), w kolejnych dniach do regionu dotrze kolejna porcja opadów i burz.
Źródło: Reuters