Część Azji dostała się pod wpływ bardzo silnej fali upałów. W Szanghaju w Chinach odnotowano rekord temperatury dla maja, w Wietnamie władze zaapelowały o ograniczenie zużycia prądu. Prognozy nie napawają optymizmem - najbliższe tygodnie zapowiadają się podobnie lub jeszcze bardziej gorąco.
Fala upałów daje o sobie znać w Chinach. W poniedziałek w Szanghaju termometry pokazały 36,1 st. C. Był to najcieplejszy majowy dzień od ponad wieku. Dotychczasowy rekord temperatury dla tego miesiąca wynosił 35,7 st. C i padał w latach 1876, 1903, 1915 oraz 2018.
Jak przekazały chińskie media, wiele miejscowości w prowincji Syczuan, zamieszkiwanej przez 80 milionów ludzi, zostało objętych alertami dotyczącymi wysokiej temperatury. Trend wciąż ma być rosnący - w ciągu najbliższych trzech-pięciu dniach temperatura może osiągnąć do 38-42 st. C. Prawdopodobnie lato także będzie rekordowo upalne, gdyż najwyższe wzrosty temperatury są spodziewane w czerwcu, lipcu i sierpniu.
Wietnam. Upały przeciążają sieć
Niemiłosierne gorąco sprawiło, że władze Wietnamu ograniczają zużycie prądu. Wieczorami w stolicy kraju - Hanoi - świeci się mniej lamp ulicznych, przedsiębiorstwa produkcyjne są zmuszone zmienić swoje godziny pracy, a urzędy państwowe otrzymały nakaz zmniejszenia zużycia energii o jedną dziesiątą. Wszystko po to, by nie nadwyrężać systemu energetycznego w obliczu bardzo silnej fali upałów. Istnieje obawa, że w kolejnych tygodniach zapotrzebowanie na energię będzie dramatycznie szybko rosnąć - wraz z temperaturą.
Jak wskazują prognozy, fala upałów może dawać się we znaki jeszcze na początku czerwca. Według służb meteorologicznych wartości temperatury w kraju wzrosną do 26-38 stopni Celsjusza.
- Jeśli wszyscy ludzie będą oszczędzać energię, będziemy jej mieli wystarczającą ilość, ale jeśli nie, to nastąpi częściowe przeciążenie, które zagrozi sieci energetycznej - powiedział Luong Minh Quan, elektryk z państwowego przedsiębiorstwa użyteczności publicznej EVN w Hanoi.
Radzą sobie, jak mogą
Już w ubiegłym tygodniu władze Wietnamu apelowały do mieszkańców, by wyłączali niepotrzebne urządzenia elektryczne i klimatyzowali mieszkanie, schodząc do 26 stopni.
Przedsiębiorstwa są proszone o to, by pracować poza "godzinami szczytu", kiedy temperatura i zapotrzebowanie na prąd są o wiele niższe. Nakazem zostało objętych ponad 11 tysięcy firm - od dużych, zagranicznych fabryk po jednoosobowe działalności.
Mieszkańcy Hanoi próbują poradzić sobie więc w inny sposób. Tłumnie ruszyli do parków wodnych, by choć na chwilę się schłodzić. Eksperci przestrzegają jednak przed wzmożoną aktywnością fizyczną, która może potęgować uczucie wyczerpania i odwodnienie.
Źródło: Reuters