Utrzymująca się susza w południowo-zachodniej Europie sprawiła, że mamy w tym roku do czynienia z falą groźnych pożarów. Koniec tygodnia okazał się szczególnie trudny dla strażaków z Portugalii i Francji, gdzie ogień objął wiele hektarów terenu.
Jak wynika z danych Komisji Europejskiej, południe Europy jest coraz bardziej narażone na występowanie gwałtownych, trudnych do opanowania pożarów. W tym roku ogień objął już dużą część Grecji, Włoch i Hiszpanii, a od czwartku z żywiołem walczą także Portugalia i Francja.
Domy na linii ognia
Największy pożar w Portugalii szaleje w okolicach miasta Ourém w środkowej części kraju. Ogień pojawił się w czwartek po południu i niemal natychmiast objął swoim zasięgiem lasy i nieużytki rolne. Do akcji ruszyło prawie 500 strażaków wspieranych przez 120 wozów bojowych.
Okręgowe Dowództwo Operacji Ratunkowych (CDOS) w Santarém przekazało w piątek w nocy, że największe wyzwanie stanowi "ochrona domostw, które znajdują się na linii ognia". Dowodzący akcją ratunkową komendant David Lobato potwierdził, że z powodu żywiołu sześć osób zostało rannych, ale ich obrażenia są niegroźne.
Żywioł szaleje także w północnej Portugalii. Jak informują lokalne media, w dystrykcie Guarda linia ognia rozciąga się na szerokości 10 kilometrów. Z ogniem walczy obecnie około 300 strażaków. Duże pożary wybuchły także w okolicach miast Bragança i Aveiro.
Walka z lądu i powietrza
Z pożarami walczą również strażacy we Francji. Płomienie pojawiły się w czwartek wieczorem niedaleko miejscowości Bordezac, ale silny wiatr spowodował ich błyskawiczne rozprzestrzenienie się. Konieczna była ewakuacja przebywających w okolicy osób, w tym turystów.
Na miejscu działa ponad 900 strażaków. W czwartek wysłano na miejsce 12 samolotów gaśniczych i dwa śmigłowce, a w piątek rano dołączyły do nich dwa kolejne samoloty. Jak podają lokalne władze, podczas akcji 13 strażaków odniosło lekkie ranny.
Chociaż na chwilę obecną zagrożenie dla terenów zamieszkałych minęło, wciąż waży się los tysięcy hektarów gęsto zalesionych terenów.
- Ten pożar jest daleki od wygaśnięcia; na trudno dostępnych obszarach są fronty, którymi się nie zajmowaliśmy, i które swobodnie się przesuwają - tłumaczył strażak Eric Agrinier. - To będzie wyczyn wytrzymałościowy - ocenił.
Winne są rekordowe temperatury
Jak wynika z danych zgromadzonych w ramach programu Copernicus, czerwiec 2022 roku był rekordowo gorący. Eksperci ostrzegają, że sytuacja w wielu krajach będzie coraz bardziej dramatyczna. Fale upałów przynoszą ze sobą nie tylko niebezpieczeństwo udaru cieplnego i przegrzania, ale również męczące susze, które z kolei zwiększają prawdopodobieństwo wybuchu pożarów.
Źródło: PAP, CM Portugal, Copernicus