Ponad tysiąc mieszkańców Bangladeszu zmarło z powodu dengi od początku 2023 roku. To około pięć razy więcej niż jeszcze roku temu. Służby biją na alarm i podkreślają, że za coraz szybszą ekspansję groźnego patogenu odpowiadać mogą między innymi zmiany klimatu.
Denga to jedna z najbardziej rozpowszechnionych na świecie chorób, jakie przenoszoną komary. Występuje głównie na obszarach tropikalnych. Do jej głównych objawów należą bardzo wysoka gorączka, ból głowy, mięśni i stawów, a także charakterystyczna wysypka. Zdarza się, że dochodzi do zagrażającej życiu gorączki krwotocznej. Na dengę nie ma leku, dlatego też walczy się wyłącznie z jej objawami.
Ponad tysiąc ofiar śmiertelnych
Według oficjalnych danych, które przekazały w niedzielę władze Bangladeszu, kraj mierzy się z najpoważniejszą falą zachorowań w historii. Od początku 2023 roku z powodu dengi zmarło ponad tysiąc osób. Całkowita liczba chorych wynosi już około 200 tysięcy.
W rozmowie z agencją AFP, Be-Nazir Ahmed z Dyrekcji Generalnej Służby Zdrowia w Bangladeszu powiedział, że tegoroczna liczba ofiar śmiertelnych przekracza sumę tragicznego bilansu z ostatnich 22 lat.
- To ogromne wydarzenie w dziedzinie zdrowia, zarówno w skali Bangladeszu, jak i całego świata - mówił.
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy każdego dnia na dengę umierało do 20 osób - podał brytyjski nadawca BBC, cytując urzędników z Bangladeszu. Statystyki wskazują, że łącznie w tym roku wśród ofiar śmiertelnych jest 112 dzieci i nastolatków do 15. roku życia.
Silniejsze monsuny, wyższa temperatura
W ubiegłym miesiącu Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podkreślała, że rekordowa liczba przypadków dengi i zgonów w Bangladeszu wynika z faktu, że w tym roku rejestruje się "niezwykle epizodyczną ilość opadów deszczu w połączeniu z wysokimi temperaturami i wysoką wilgotnością, co spowodowało wzrost populacji komarów w całym Bangladeszu".
WHO przekazała, że denga, a także i inne choroby rozprzestrzeniające się dzięki komarom, takie jak chikungunya, żółta febra czy schorzenia wywoływane wirusem zika, będą zbierać coraz większe żniwo z powodu postępujących szybko zmian klimatu. Wpływ na tempo i liczbę zachorowań ma także trend pogodowy, zwany El Nino.
W Bangladeszu przypadki dengi są odnotowywane od lat 60. XX wieku, jednak pierwsze ognisko gorączki krwotocznej wywołanej przez wirus, udokumentowano w 2000 roku. Od tego czasu skala zachorowań sukcesywnie rośnie.
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus powiedział we wrześniu, że epidemia dengi w Bangladeszu "wywiera ogromną presję na system opieki zdrowotnej". Eksperci ds. zdrowia dodali, że coraz więcej przypadków dengi odnotowuje się także w krajach Ameryki Południowej oraz Afryki Subsaharyjskiej.
Źródło: medicalxpress.com, PAP, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock