Do jednego z brazylijskich parków narodowych wdarły się dwa jaguary. Zwierzęta zabiły 172 flamingi. Jedynie czterem osobnikom udało się przeżyć atak drapieżników.
Dwa jaguary zabiły w trakcie jednego polowania grupę 172 flamingów w rezerwacie przyrody w popularnym wśród turystów Parku Narodowym Iguacu, w południowej Brazylii. Według przyrodników niespotykana skuteczność drapieżników była efektem nagłego zatrzymania krążenia u większości przestraszonych ptaków. Część z nich padła w wyniku stresu.
Jak poinformował w środę dziennik "Meio Dia Parana", do bezprecedensowego zdarzenia doszło na terenie Parku Ptaków, do którego od 1995 roku zaczęto sprowadzać flamingi, w tym zagrożone wyginięciem gatunki z Chile.
Nie udostępnią nagrania z monitoringu
W sumie do czasu wtorkowego ataku jaguarów mieszkało tam 176 flamingów. Reprezentująca kierownictwo rezerwatu Luciana Leite wyjaśniła, że agresję drapieżników przeżyły jedynie cztery okazy flamingów.
Leite przekazała, że atak jaguarów, matki i jej młodego został zarejestrowany przez zamontowany w rezerwacie monitoring, ale nagranie nie zostanie przekazane mediom. Dodała, że materiał filmowy ma służyć jedynie jako dowód w wszczętym już śledztwie.
Eksperci twierdzą, że zachowanie drapieżników, choć wyjątkowo brutalne, było całkowicie naturalne. Matka uczyła swoje młode polować i za cel obrała Park Ptaków.
Według Leite dwa jaguary były pierwszymi, które w 27-letniej historii Parku Ptaków pokonały okalające go ogrodzenie i zaatakowały flamingi. Jak dodała, nigdy w okolicy nie zdarzyło się, by jaguary były agresywne także wobec ludzi.
Źródło: PAP, g1.globo.com, hypeness.com.br
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock