Cyklon tropikalny Mandous zmierza w stronę Indii. Zjawisko uformowało się w nocy z środy na czwartek, a prawdopodobnie już w piątek uderzy w ląd. Władze ostrzegły mieszkańców, by nie zbliżali się do wybrzeży.
Głęboka depresja tropikalna, która od kilku godzin krążyła po Zatoce Bengalskiej, wzmocniła się na tyle, by indyjski Departament Meteorologiczny ogłosił ją w nocy z środy na czwartek cyklonem tropikalnym. Według komunikatu z czwartkowego poranka zjawisko zostało nazwane Mandous.
Cyklon znajduje się około 420 kilometrów na południowy wschód od miasta Karajkkal i 520 km na południowy wschód od Ćennaj. W czwartek dla stanu Tamil Nadu wydano aż 13 czerwonych alertów przez gwałtowną pogodą. Już teraz na miejscu działa sześć zespołów National Disaster Response Force (NDRF).
W piątek może zejść na ląd
Służby zaapelowały do mieszkańców, by ci trzymali się z daleka od plaż i morza. Według meteorologów, Mandous uderzy w ląd w piątek. Przez kilka ostatnich godzin przemieszczał się z prędkością 12 kilometrów na godzinę - a więc dość powoli. Jeśli jego prędkość się nie zmieni, przy zejściu na ląd może przynieść zniszczenia. Eksperci spodziewają się, że towarzyszyć mu będą porywy wiatru osiągające około 80 kilometrów na godzinę. Bardzo możliwe jednak, że osłabnie na tyle, by zostać zdegradowanym ze statusu cyklonu.
Jednak niezależnie od tego kiedy zejdzie na ląd, konsekwencje jego obecności już są widoczne w południowo-wschodnich Indiach. W najbliższych godzinach w tych regionach spodziewane są opady deszczu, miejscami o intensywnym natężeniu. Meteorolodzy ostrzegają o ryzyku powodzi i podtopień, a także możliwości problemów komunikacyjnych.
Źródło: indiatoday.in, JTWC, weather.com