Wyspa Majotta stoi w obliczu bezprecedensowego kryzysu wodnego. Ten francuski departament i region zamorski położony u wschodniego wybrzeża Afryki, między Mozambikiem a Madagaskarem, dotknęła susza. Jest ona, zdaniem ekspertów, następstwem kryzysu klimatycznego spowodowanego przez działalność człowieka.
Zamieszkana przez przeszło 300 tysięcy osób Majotta, będąca francuskim departamentem położonym na Oceanie Indyjskim, zmaga się z najgorszą od 1997 roku suszą. Poziom wody w dwóch zbiornikach wodnych, które znajdują się na wyspie, osiągnęły "krytyczny poziom". Jeden z nich wypełniony jest w siedmiu procentach, a drugi zaledwie w sześciu. Są na skraju wyschnięcia. Sytuacja zmusiła władze do drastycznych cięć w dostawach tego naturalnego surowca. Mieszkańcy mają dostęp do wody tylko przez około 18 godzin i to co kilka dni. Wielu twierdzi, że ta niewielka ilość wody, którą mają, jest często zanieczyszczona i niezdatna do picia.
Kiedy Racha Mousdikoudine, mieszkanka Majotty, otwiera kran w kuchni, nie wie, co się stanie. - Woda może w ogóle nie polecieć albo poleci przez około 30 minut - powiedziała w rozmowie z amerykańską stacją CNN. - Może też pojawić się dopiero po wielu godzinach oczekiwania - dodała.
Butelki z wodą stały się na wyspie rzadkim i drogim towarem na półkach supermarketów.
Brakuje wody na wyspie, dzieci nie mogą umyć zębów
Francuski rząd zareagował na kryzys wodny już we wrześniu, wysyłając na wyspę 600 tysięcy litrów butelkowanej wody dla najbardziej potrzebujących mieszkańców. Oddelegował również żołnierzy i urzędników państwowych do pomocy w jej dystrybucji. Rząd zawiesił również konieczność płacenia rachunków za wodę dla wszystkich mieszkańców tego zamorskiego regionu.
Jednak wielu mieszkańców Majotty czuje się opuszczonych przez zarządzających wyspą. 27-letnia Douainda Attoumani boi się tego, co może przynieść przyszłość. Mieszka w 10-osobowym gospodarstwie domowym z rodzicami, siostrą, czterema braćmi i dwoma kuzynami. - Każdy dzień jest trudniejszy od poprzedniego - powiedziała w rozmowie z CNN. - Władze wydają się być nieobecne w naszym codziennym cierpieniu. Kiedy nie mamy wody, to co właściwie zamierzam mamy zrobić? Umrzemy z pragnienia - dodała.
- Jestem Francuzką, ale bez żadnej autonomii, ponieważ nie mam wody - zauważyła Attoumani. - Muszę wybierać między poszukiwaniem wody dla mojej rodziny a pójściem do pracy. W kraju takim jak Francja podejmowanie tego rodzaju decyzji jest niewyobrażalne - dodała.
Proste czynności, takie jak mycie zębów lub nalewanie wody do szklanek dla jej córek w wieku 7 i 9 lat, stały się tak ogromnym wyzwaniem. Wraz z mężem postanowili wysłać dzieci do babci na francuskie terytorium Reunion, około dwóch godzin lotu z Majotty. Decyzja była niezwykle trudna. - Doszłam do punktu, w którym nie mogłam już zapewnić bezpieczeństwa moim dzieciom. Gotować im odpowiednich posiłków, dbać o ich higienę - powiedziała 27-latka.
Zanieczyszczona woda i epidemia chorób układu pokarmowego
Woda na wyspie jest rzadkością. Ale kiedy wreszcie zaczyna lecieć z kranów, często jest zanieczyszczona. Regionalny Urząd Zdrowia (ARS) na Majottcie zidentyfikował kilka przypadków skażeń wody niebezpiecznymi bakteriami.
Estelle Youssouffa, deputowana do Zgromadzenia Narodowego Francji, powiedziała w rozmowie z CNN, że powodem, dla którego władze są w stanie stwierdzić, że woda jest zdatna do picia, jest fakt, iż przeprowadzają testy dopiero po kilkugodzinnej przerwie w jej przepływie. ARS podało, że testy są przeprowadzane po 12 godzinach od odcięcia wody.
Zarówno Mousdikoudine, jak i Attoumani powiedziały, że kiedy woda pojawi się po odcięciu, jest brudna. Czysta zaczyna płynąć dopiero po kilku godzinach. Jednak większość mieszkańców wyspy nie może zrezygnować z niej w tym czasie, gdyż jest ona racjonowana.
Według doktora Soumetha Abasse'a, przewodniczącego komitetu medycznego szpitala Majotty, na wyspie panuje epidemia chorób układu pokarmowego.
- Epidemie zapalenia żołądka i jelit nie są niczym niezwykłym w miesiącach letnich, ale ta trwa całą jesień - powiedział lekarz. - Niektóre przypadki były bardzo trudne i wiele z nich kończyło się na oddziale intensywnej terapii - dodał.
Lekarz zauważył, że przyczyną epidemii jest zarówno zanieczyszczona woda, jak i niższe standardy higieny wynikające z mniejszego dostępu ludzi do wody. - Ludzie nie myją często rąk, nie myją się, nie spłukują toalet - podkreślił. - W każdej chwili sprawy mogą wymknąć się spod kontroli, a my nie mamy wystarczającej liczby pracowników, by sobie z tym poradzić - dodał Abasse.
Estelle Youssouffa powiedziała, że populacja Majotty niemal podwoiła się od 2007 roku, a rozwój infrastruktury nie nadąża za tym wzrostem. W szpitalu brakuje personelu.
Według ekspertki nawet poza okresami suszy produkcja wody na francuskim terytorium była niewystarczająca, a przerwy w jej dostawie były regularnym zjawiskiem na długo przed tegorocznymi, wyjątkowo niskimi opadami deszczu.
Zwiększone zapotrzebowanie na wodę związane z większą populacją w połączeniu ze skutkami zmian klimatycznych, które powodują, że susze są zarówno częstsze, jak i bardziej dotkliwe, wywarły ogromną presję na zasoby wodne wyspy.
Majotta została skolonizowana przez Francję w 1841 roku. Wyspa została formalnie uznana za francuski departament w 2011 roku, co oznacza, że ma taki sam status prawny, jak 96 departamentów wchodzących w skład Francji kontynentalnej.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock/@gouvernementFR