Muszla z chmur zawisła nad winnicą

Pogoda w Kalifornii od tygodni nie dopisuje. Stan zmaga się z konsekwencjami rzeki atmosferycznej - rozległego tunelu aerodynamicznego, niosącego ogromną dawkę wilgoci. W wielu regionach pojawiają się intensywne opady deszczu, śniegu lub gradu.

W okolicach miasta Frenso w środkowej części stanu obserwatorom udało się uchwycić bardzo ciekawy widok. Przechodząca w pobliżu burza gradowa sprawiła, że chmura przybrała kształt muszli.

Niestety pogoda ma swoje poważne konsekwencje. Dynamiczna aura dała się we znaki na przykład w mieście Pajaro. Burze i ulewy przyczyniły się tam do zalania dróg i domów. Zjawiska dotknęły także 1,7 tysiąca mieszkańców latynoskich społeczności, zatrudnionych w Pajaro do pomocy na polach.

W środkowej Kalifornii oliwy od ognia dolały topniejące masy śniegu. Spływając z wyżej położonych regionów, zalewały okolice.

Jak przekazały biuro Szeryfa Hrabstwa Monterey, Straż Pożarna Hrabstwa Monterey oraz Kalifornijski Departament Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej, przedstawiciele chodzą od drzwi do drzwi i informują o możliwych nakazach ewakuacji.

Jak przekazała amerykańska Narodowa Służba Meteorologiczna (NWS), w całej Kalifornii odnotowane zostały opady rzędu 75-250 litrów wody na metr kwadratowy. W piątek prezydent USA Joe Biden ogłosił stan wyjątkowy w Kalifornii, by usprawnić pomoc federalną i wesprzeć lokalne władze w walce ze skutkami pogody.

W Kalifornii to już dziesiąty system pogodowy, który sieje spustoszenie od świąt Bożego Narodzenia. Zdaniem meteorologów nawet i bez tych zjawisk zima jest wyjątkowo mokra.

Przez ostatnie dni NWS utrzymywała w mocy ostrzeżenia przed intensywnymi opadami deszczu, silnymi porywami wiatru oraz ryzyku powodziowym.

>>> Czytaj dalej: Skutki rzeki atmosferycznej w Kalifornii